czwartek, 15 lutego 2018

Ulubione kosmetyki kolorowe do makijażu i odkrycia 2017 roku

Czas na kolorowych ulubieńców 2017 roku i odkrycia. Wybrałam absolutnie najlepsze kosmetyki, choć najchętniej ilość tutaj zwiększyłabym przynajmniej trzykrotnie... W 2017 roku odkryłam mnóstwo kosmetycznych perełek, jednak dzisiaj wybrałam cuda, którymi zachwycam się każdego dnia :) Ciekawi jesteście które to kosmetyki szczególnie mnie zachwyciły?



Moim odkryciem 2017 roku jest zdecydowanie marka NABLA... Zaczęło się od zakupu ich 6 cieni do powiek i palety magnetycznej. Cienie zachwyciły mnie niesamowicie, najchętniej bym zamieniła całą swoją kolekcję mazideł do oczu na cienie Nabla. Świetna pigmentacja, przyjemna, aksamitna konsystencja i łatwość aplikacji to tylko niektóre z ich zalet. Tak samo dobre cienie znalazły się w palecie 'Dreamy' tej marki. Jeśli tylko ktoś się waha to niech nie marnuje czasu, warte są każdej jednej złotówki, szczególnie cień 'Alchemy', 'Zoe' czy 'Eresia' - moje absolutne perełki w kolekcji. Recenzje i makijaże znajdziecie TUTAJ oraz TUTAJ.



Zachwytów nie ma końca także jeśli chodzi o cienie MY SECRET z serii 'Glam Shine', na zdjęciu widoczne są te z zimowej kolekcji. Cudowna pigmentacja, metaliczne wykończenie, które uwielbiam. Tanie, jednak nie odbiegają od cieni z wyżej półki (przypominają mi cienie metaliczne z palety Nabla 'Dreamy'). Recenzje TUTAJ i TUTAJ.
Pigmenty KOBO PROFFESIONAL są niezwykle popularne i wcale mnie to nie dziwi. Sama je bardzo lubię, szczególnie nr 513. Biały, półtransparentny pigment, który mieni się delikatną zielenią. Cudeńko! Pięknie rozświetla kąciki oczu. Użyłam go między innymi w TYM makijażu.
Do brwi najczęściej używam cienia ECOLORE 'Hazelnut'. Bardzo dobrze napigmentowany cień. Łatwy w aplikacji, efekt można stopniować. Skład w pełni mineralny, naturalny, bez zbędnej chemii. Świetny produkt i baaaardzo wydajny :) Recenzja TUTAJ.



Czas na 'tapeciarnię' ;)
Podkłady znane Wam już dobrze, bo i w zeszłym roku były w ulubieńcach... PIXIE COSMETICS w formule Amazon Gold oraz NEAUTY MINERALS w formule kryjącej. Wielbię je ponad wszystkie inne. Testuję i śledzę drogeryjne podkłady i mineralne innych firm, jednak żadne podkłady im nie dorównują. Świetnie kryją (efekt zresztą można stopniować od lekkiego aż po niemalże pełne krycie), a przy tym nadają naturalny efekt. Lekkie, niewyczuwalne na twarzy, nie podkreślają suchych skórek, nie zapychają cery! Żadne inne podkłady tak ładnie nie 'leżą' na twarzy przez cały dzień. No jak ich nie kochać? :) Recenzja podkładu Neauty Minerals TUTAJ, Pixie Cosmetics TUTAJ i TUTAJ. Wpis o nich także TUTAJ.
Ulubione korektory mam 3:
* NEAUTY MINERALS, który pięknie kryje wszelkie niespodzianki na twarzy, naczynka itp. Radzi sobie także z cieniami pod oczami, jednak od niedawna wolę kremowe lub płynne korektory pod oczy (w obawie przed zmarszczkami i przesuszeniem skóry). RECENZJA.
* PIXIE COSMETICS korektor Reviving w zeszłym roku pojawił się w nowym, niezwykle zgrabnym opakowaniu. Ma kremową, gęstą konsystencję i naturalny skład. Świetnie kryje cienie pod oczami, a przy tym nie obciąża delikatnej skóry. Mój ulubieniec od lat już. Chętnie do niego wracam. RECENZJA.
* MAYBELLINE Affinitone to moje odkrycie roku. Nie jest to mineralny korektor jak poprzednie, jednak bardzo go polubiłam. Ma on lekką, płynną konsystencję, jednak kryje bardzo dobrze. Szybko zastyga. Świetnie się sprawdza przez cały rok, nie straszne mu upały, mrozy czy deszcz. Cudeńko! RECENZJA.




Teraz pudry, w tym 2 odkrycia roku i jeden stały bywalec ;)
Staruszek to PIXIE COSMETICS Mega Matte KAPOK - puder, który nie ma sobie równych. Matuje moją mieszaną cerę na długie godziny, a przy tym jest lekki i niewysuszający cery. Prawdziwa perełka, która w składzie ma tylko jeden naturalny składnik. RECENZJA
Nowinką jest puder glinkowy Clay Delights  PIXIE COSMETICS, pojawił się niedawno w sprzedaży, jednak od razu go polubiłam. Nie matuje co prawda na długie godziny, jednak stanowi świetną bazę pod makijaż mineralny - a przy okazji odżywia cerę i leczy! Sprawdza się także do gruntowania korektora pod oczy itp. kosmetyków, które tego wymagają. Skład oczywiście w pełni naturalny! RECENZJA
Aż nie wierzę, ale w ulubieńcach pojawił się drogeryjny puder ryżowy MOIA z Kontigo. Nie ma w pełni naturalnego składu, jednak jak na produkt z drogerii jest naprawdę świetny. Matuje bardzo dobrze, a nawet aż za dobrze. Świetny puder, który sprawdza się w każdych warunkach. Polubiłam go i jeśli tylko moja cera jest 'bardziej kapryśna' niż zazwyczaj i wydziela większą ilość sebum to sięgam po ten puder ryżowy. Minusem jest to, że wysusza cerę, jednak stosowany okazjonalnie nie wyrządza krzywdy. RECENZJA



Czymże byłby makijaż twarzy bez konturowania?
Tutaj same nowinki i odkrycia, w dodatku same mineralne!
LILY LOLO bronzer Honolulu, który jest moim pierwszym prasowanym kosmetykiem mineralnym. Łatwość aplikacji to nie jedyna nie jego zaleta, choć to dzięki tej formie tak często po niego sięgam. Miła odmiana od sypkich kosmetyków mineralnych (pomimo tego, że sypkie kosmetyki zawsze stosowałam i stosuję z ogromną przyjemnością). Odcień ma bardzo ładny, nie jest bardzo zimny, ani zbyt ciepły, wypośrodkowany. Świetny produkt! Zdecydowanie mój ulubieniec marki Lily Lolo. RECENZJA
PIXIE COSMETICS 'Mineral Sculpting Powder' to zeszłoroczna nowość. Jasny, chłodny bronzer, który pokochałam od pierwszego użycia. Idealny do konturowania, ale i delikatnego ocieplania twarzy. Odcień ma idealny do jasnej cery, sprawdzi się także przy porcelanowych karnacjach. W RECENZJI można zobaczyć swatche i porównanie z bronzerem Lily Lolo Honolulu.
Bardzo łatwy w aplikacji, pięknie się rozciera nie tworząc plam.
NEAUTY MINERALS wypuściło w zeszłym roku kolekcję 4 rozświetlaczy. Wszystkie ubóstwiam, szczególnie odcień Falling Star. Chłodny, szampański odcień, który idealnie współgra z moją jasną cerą. Pigmentację ma świetną, dzięki nadaje już za pierwszym pociągnięciem pędzlem oczekiwany efekt 'tafli'. RECENZJA
Marka PIXIE COSMETICS także wypuściła kolekcję rozświetlaczy. Same cudeńka, w których nie sposób się nie zakochać. Szczególnie jednak pokochałam najchłodniejszy odcień - Moonlight. Efekt rozświetlenia nadaje przepiękny, a konsystencja, która jest niezwykle aksamitna zaskakuje swoją delikatnością i lekkością. RECENZJA



Na sam koniec mazidła do ust i tutaj tylko 2 marki:
KOBO PROFESSIONAL i najlepsza ich seria pomadek Matte Lip Stain. Na zdjęciu tylko jeden odcień nr 505, jednak przez cały rok używałam całej gamy kolorystycznej zamiennie. Bardzo trwała kolekcja pomadek, a przy tym lekka i niewyczuwalna na ustach. Prawdziwe cudeńka! Które i w tym roku będą mi towarzyszyć każdego dnia. Ogromnym plusem jest ich niska cena.
Kolejni ulubieńcy i odkrycie 2017 roku to matowe pomadki COLOURPOP. W listopadzie skusiłam się na pierwsze zamówienie i nie żałuję. Pod koniec roku odkryłam prawdziwe, szminkowe perełki, choć pierwsza aplikacja nie zapowiadała tego. W odróżnieniu od pomadki Kobo te z Colourpop nie są tak lekkie i niewyczuwalne na ustach. Niestety są dość 'ciężkie', jakbyśmy usta pomalowali cieniutką, gumową warstwą (przez cały dzień odczuwam jej obecność). Jednak kolory i trwałość bije na głowę wszystko (nawet pomadki Too Faced Melted). Specyficzne, jednak bardzo je polubiłam i na pewno skuszę się na inne kolory. Wkrótce opowiem o nich więcej na blogu.


Tylko tyle (lub aż tyle), niestety zapomniałam oczywiście o kilku kosmetykach, między innymi o cieniu do powiek 'Vanilla' Annabelle Minerals, który używam do każdego makijażu. Ale wiecie, że wielbię, prawda? :) Pojawia się na każdym makijażowym zdjęciu na Instagramie i blogu.
Nie zamieściłam także lakierów hybrydowych, jednak to nadrobię i poświęcę im osobny post. Po 3 latach z hybrydami odkryłam prawdziwe perełki i na pewno Wam je pokażę w najbliższych dniach. Wybiorę absolutne hity!

Znacie moich ulubieńców? Używacie? Co Was szczególnie zainteresowało?

10 komentarzy:

  1. Cienie najbardziej mnie zaciekawiły.

    OdpowiedzUsuń
  2. My secret ma dobrej jakości cienie

    OdpowiedzUsuń
  3. Paletka Dreamy strasznie mnie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Paleta z Nabla jest nie sa mo wi ta !!!! ;) Przepiękna <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Paletki najbardziej mnie zauroczyły >3

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. krótko będzie kusić bo bardzo ograniczona ilość znowu będzie :( zniknie w kilka minut, jak nie sekund :D

      Usuń
  7. Kilka produktów również bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Paletki NABLA prezentująca się naprawdę fajnie, chyba też niedługo po nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...