wtorek, 20 lutego 2018

MY SECRET - cienie do powiek 'Glam Shine' (kolekcja zima 17/18)

Choć w Drogeriach Natura spośród marek własnych dostępnych jest mnóstwo świetnych kosmetyków, tak niewątpliwie moim absolutnym hitem są cienie My Secret z serii 'Glam & Shine'. Na chwilę obecną pojawiły się w trzech edycjach limitowanych: zimowa 2015/2016 (recenzja),  wiosenno-letnia 2017 (recenzja) oraz najnowsza kolekcja zimowa 2017/2018, o której dzisiaj opowiem.




W skład kolekcji wchodzi oczywiście 6 cieni o metalicznym wykończeniu:
12 - jasne złoto
13 - średni odcień złota, jednak ciemniejsze od nr 12 i w cieplejszej tonacji
14 - czerwony  z rdzawym odcieniem
15 - średni odcień fioletu w ciepłej tonacji mieniący się złoto-różowymi drobinkami  (a'la duochrom)
16 - butelkowa zieleń z delikatnym złotkiem (a'la duochrom)
17 - ciemny fioleto-granat w chłodnej tonacji


Pigmentacja jak zawsze w przypadku tej serii cieni jest powalająca! Na swatchach jest delikatne dotknięcie tylko, a jak widać 'krycie' jest 100%. Nie potrzeba do tych cieni żadnej bazy, a już na pewno nie do podbicia intensywności kolorów. Tego im absolutnie nie brakuje.

Część z nich, jak np. nr 15 i 16 mienią się na złoto, w zależności od kąta padania światła, jednak nie trzeba się martwić tutaj o jakiekolwiek drobiny brokatu itp. Nie ma ich. Cienie są bardzo drobno zmielone i mają przyjemną, jakby mokrawą konsystencję (podobną, a nawet identyczną jaką mamy w metalicznych cieniach z palety Nabla Dreamy).


Aplikacja nie sprawia problemu, jednak najlepiej (jak zawsze w przypadku cieni o tym wykończeniu) nakładać je opuszkiem palca. Ale i aplikacja pędzlami jest możliwa(wtedy jednak te cienie troszkę się osypują).
Uwielbiam je, a zimowa kolekcja bardzo trafiła w mój gust. Jedynie w zieleni źle się czuję, ale to nie wina tego akurat cienia, ponieważ jest przepiękny! Nie przepadam po prostu za tym kolorem. Cała reszta cudowna. Moimi faworytami są oczywiście fiolety nr 15 i 17 - cudeńka! Złotka również są piękne i idealnie sprawdzają się w codziennym makijażu.


Trwałość cieni bardzo dobra - nawet bez bazy pozostają w niezmienionej formie przez kilka godzin. Nie tracą na intensywności w ciągu dnia.


Posiadam wszystkie cienie z serii 'Glam & Shine' (17 szt.), z każdego jednego jestem tak samo zadowolona. Mam nadzieję, że będą w sprzedaży się pojawiać regularnie (choć liczę jeszcze, że nie tylko w wersjach limitowanych - a na stałe zagoszczą w ofercie Drogerii Natura).

Cena regularna to 12,39 zł / 3 g (obecnie trwa wyprzedaż tej kolekcji i kosztują tylko 4,99 zł !!!)

Jak Wam się podoba zimowa kolekcja cieni My Secret  'Glam & Shine'? Używacie tych cieni?

8 komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...