Lutowa edycja beGLOSSY już jest w moich rękach. Kurier w ostatnim czasie przywozi pudełka z samego rana, a nie wieczorami jak dawniej. Dlatego też od razu mogę Wam zaprezentować co się znalazło w lutowej, walentynkowej edycji 'Sweet Love'.
AUSSIE - Intensywna odżywka 3 Minute Miracle (pełnowymiarowy produkt 24,99 zł / 250 ml)
To nie pierwszy raz jak w pudełku znalazła się odżywka do włosów marki Aussie, jednak do dzisiaj po żadną nie sięgnęłam. Wszystko przez za duże zapasy i muszę przyznać, że małe lenistwo jeśli chodzi o zużywanie odżywek ze spłukiwaniem. Jednak od kilku tygodni wpadłam w niezłe włosomaniactwo i powoli denkuję zaczęte wcześniej odżywki. Z początkiem wiosny na pewno sięgnę po odżywki Aussie i myślę, że pojawi się wkrótce recenzja porównawcza produktów :)
AETERNUM Luksusowy odżywczy balsam do dłoni (pełnowymiarowy produkt 49 zł / 100 ml)
Kremy i balsamy do dłoni wybieram zwykle z niżej półki. Nie muszą być luksusowe, ważne, aby były skuteczne i nawilżały dogłębnie skórę, odżywiały i regenerowały. Mnóstwo niedrogich produktów mnie zachwyciło, a jak będzie z luksusowym balsamem Aeternum? Przekonam się :) Bardzo cieszy mnie to, że ma w składzie witaminę C. Akurat kończę innej marki koncentrat do rąk z witaminą C, więc porównamy działanie :)
LUBA - Chusteczki do demakijażu City Detox Formula (produkt pełnowymiarowy 5,89 zł / 15 sztuk)
Nie znam tej marki, jednak jeśli chodzi o produkty do demakijażu to zawsze chętnie testuję nowości. Nawet jeżeli miałby się nie sprawdzić i podrażnić oczy to zużywam je hurtowo np. do czyszczenia kosmetyków, kosmetyczki itp. Niezbędne jak dla mnie.
URIAGE Krem kojący Roseliane, miniatura 3 ml (65 zł / 40 ml)
Pamiętam, że kilka miesięcy temu w beGLOSSY znalazłam miniaturkę maseczki z tej serii, która dobrze się u mnie sprawdziła. Po krem więc chętnie sięgnę. Akurat szukam czegoś nowego dla mojej wrażliwej cery z niewielką ilością naczynek. Może się sprawdzi? :)
PIERRE RENE Brow Liner (produkt pełnowymiarowy 19,99 zł / 1,19 g)
Rzadko sięgam po kredki do brwi, łatwiejsze w aplikacji dla mnie są pomady i cienie. Kredka Pierre Rene trafiła mi się w odcieniu nr 02. To średni brąz, który dla mnie jest za jasny (idealny będzie dla ciemnego blondu). Jednak to ładny odcień, nie jest zbyt ciepły, ani rudy, delikatnie chłodny. Konsystencję ma suchą, jednak aplikacja nie sprawia problemu. Pierwsze wrażenia mam pozytywne i aż żałuję, że odcień nie dla mnie.
MIYO Lip Me Lipstick (pełnowymiarowy produkt 12,99 zł / 4,8 g)
Trafił mi się róż nr 27 'Nicole', wyrazisty i nawet ładny odcień. Niestety nie przepadam za szminkami MIYO, bardzo nietrwałe... i przy ostatnim szale na matowe, długotrwałe pomadki wypadają jeszcze słabiej tego typu produkty. Jednak na pewno tą pomadką kogoś uszczęśliwię.
Pudełko nie zachwyca, choć większość produktów na pewno chętnie przetestuję. Zabrakło mi czegoś walentynkowego z nutą romantyzmu... Sama nie wiem czego oczekiwałam, jednak czuję pełen niedosyt.
A Wy co sądzicie o lutowej edycji beGLOSSY?
Pudełka jak zawsze dostępne są na stronie beglossy.pl, to właśnie tam można zamówić dowolny pakiet.
Jeśli chodzi o produkty do włosów Aussie, to ja ich nie lubię. Za dużo mają chemii.
OdpowiedzUsuńKrem do rąk najciekawszy :D
OdpowiedzUsuńteż tak sądzę:P
Usuńz pielęgnacji byłabym zadowolona.
OdpowiedzUsuńdla mnie słabo, tez mi brakuje tego czegoś
OdpowiedzUsuń