Dawno nie publikowałam moich kolorówkowych i perfumeryjnych ulubieńców, więc dziś to nadrobię ;) Choć tak naprawdę są to stali ulubieńcy, niewiele nowych kosmetyków się wkradło w moje zasoby, które naprawdę polubiłam.. Ale ze 4 nowości są na pewno.
Zacznę od 'tapeciarni' :) tutaj moim numerem jeden od ponad 2 lat jest podkład Annabelle Minerals w wersji kryjącej. Póki co żaden mu nie dorównał.. i marnie widzę to aby któremuś się udało ... Ale testuję nowości i daję innym minerałom szanse ;) Podkład AM cudownie kryje, bez efektu maski. Lekki, niezapychający... Idealny!! W zeszłym tygodniu uzupełniłam jego zapasy.
Polecam z całego serca. Więcej o nim TUTAJ.
Puder mineralny Earthnicity - Velvet HD, który ubóstwiam od pierwsze użycia. Świetnie matuje, a dodatkowo ładnie 'rozświetla' twarz, pomimo, że nie zawiera w sobie żadnych drobinek. Dodatkowo utrwala podkład mineralny. Recenzja TUTAJ.
Bronzer to żadna nowość w moich ulubieńcach - czekoladka Bourjois. Odcień idealny, a dodatkowo cudowny, czekoladowo-waniliowy zapach umila aplikację. Recenzja TUTAJ.
Róże to nowość. Makeup Geek niedawno wypuściło 13 odcieni przepięknych różów. Mam 5 z nich. A wśród moich ulubieńców póki co 2, które w ostatnim czasie najczęściej używam. First Love, czyli jaśniuteńki jasny róż. Z początku myślałam, że będzie nijaki. Ale na twarzy wygląda przeuroczo. Ładnie rozświetla twarz, mimo, że nie ma drobinek a i wykończenie nie jest do końca satynowe. Smitten, to ciepły odcień, brzoskwiniowy. Ładnie współgra z jasnym odcieniem cery. Więcej o nich wkrótce, w recenzji....
Do brwi używam paletki Catrice. 2 odcienie cieni, idealnie podkreślają brwi. A do tego są niezwykle trwałe. Paletkę także wkrótce zrecenzuję.
Przechodzimy do typowo kolorowej części.
Pigmenty Makuep Geek, wielbię prawie wszystkie (z małymi wyjątkami, o który wkrótce napiszę), ale jeden w szczególności polubiłam: Enchanted. To taki dziwny odcień ni to fiolet, ni bordo, ni brąz.
Użyłam go w tym makijażu:
Ale więcej o pigmentach Makeup Geek... wkrótce! :) A może i w tym tygodniu jeszcze, jak tylko wróci piękna pogoda i pozwoli zrobić swatche ;)
Tusz numer 1 od 2 lat to Maybelline Colossal Smoky Eyes. Sporo w tej kwestii ostatnio testowałam, ale lepszego nie znalazłam (no może z wyjątkiem tuszu z zestawu z odżywką Inveo). Za niecałe 20zł mamy trwały, dobrze pogrubiający tusz. Wydajny. Recenzja TUTAJ.
W ostatnim czasie skusiłam się na lakier do ust MIYO w odcieniu o nazwie "Kill Girl" 08. Kolor na ustach wygląda nieziemsko, lekko nenowo. Recenzja będzie jako jedna z następnych. Niestety przez tą jesienną pogodę wychodzą mi zakłamane kolory na swatchach. A chcę, żeby wyszły tak jak mają być ;)
Z zapachami u mnie niewiele się zmienia. Króluje Thierry Mugler. Aliena na chwilę porzuciłam na rzecz Innocent'a. Uwielbiam go za cudowna słodycz, otuloną dużą dawką świeżości... i lekką nutką męskich perfum. Idealnie 'spisywał' się latem ale i teraz w chłodniejsze dni pachnie nieziemsko... Recenzja TUTAJ.
Na sam koniec cienie...
Paleta Sleek Candy, która od grudnia 2013 jest moją numer 1 wśród wszystkich palet Sleek'a. Kolory mam wrażenie, że stworzone dla mnie. Pigmentacja genialna, trwałość cieni także. Nic bym w niej nie zmieniła. GENIALNA! Makijaże nia wykonywane możecie na bieżąco śledzić na blogu ;)
Recenzja TUTAJ.
Ale, ale,,. Jeszcze bardziej pokochałam cienie Makeup Geek. Cudowna pigmentacja, niezwykle przyjemna 'puchata i kremowa' konsystencja, trwałość nie do zdarcia i prześliczne kolory. Nie sposób ich nie lubić.
Recenzja i swatche kolorów z powyższego zdjęcia wkrótce. Zaś inne kolory cieni można pooglądać i poczytać o nich TUTAJ.
ufff miało być krótko, ale lekki tasiemiec wyszedł ;)
Może pokuszę się jeszcze na pielęgnacyjnych ulubieńców? :)
muszę się rozejrzeć za tymi lakierami do ust Miyo :)
OdpowiedzUsuńJa sama planuję kolejne kolory kupić ♡
UsuńNawet polubiłam się z Maybelline Smoky Eyes, ale jednak wolę L'oreal So Couture ;) Nie osypuje się i po prostu jest trwalszy.
OdpowiedzUsuńTego So Couture nie miałam jeszcze ;)
UsuńBardzo lubie ten błyszczyk miyo <3
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ♡
UsuńNo pewnie dawaj kolejnych ulubieńców. Lubie takie posty;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie ;)
UsuńWrzucę na pewno.
Musze w końcu kupić podkład AM :) Róż First Love wpadł mi w oko.
OdpowiedzUsuńAM bardzoooo polecam ;)
UsuńJa również mam ten błyszczyk z Miyo-lubię go :)
OdpowiedzUsuńCudowny jest ;)
UsuńMake up oczu bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo ♡
UsuńWidzę, że podkład używamy w tym samym odcieniu ;)
OdpowiedzUsuńto mój wiosenno-letni odcień, ale właśnie kupiłam Golden Fairest i pewnie za 2 tyg. będę już używać, bo blada jestem ;)
Usuńśliczny kolor oczu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńPuder Velvet chętnie bym wypróbowała. Podkład Annabelle mam z tym, że matujący. I też bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńAle kusisz tymi cieniami MUG :D
OdpowiedzUsuńojej, jak kolorowo i pięknie! chcę nowych cieni;)
OdpowiedzUsuńTeż mam czekoladkę od Bourjois i używam czasami, bo przerzuciłam się na Bahama Mamę, który ją przebił :) Tusz Collosal na początku mi nie spasował, ale kiedy troszkę podsechł spisuje się naprawdę fajnie! :)
OdpowiedzUsuńkurcze, skad kupujecie te cienie makeup geek? :) są cudowne!
OdpowiedzUsuńTylko na ich stronie są ;)
Usuńhttp://www.makeupgeek.com
Ciekawi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców znam tylko podkład z AM (również uwielbiam!) i czekoladkę z Bourjois :) Cienie z Makeup Geek.wyglądają super, nie znam kosmetyków tej marki :)
OdpowiedzUsuń