piątek, 23 lutego 2018

Małe domowe SPA - CHIC CHIQ - Odmładzająca maseczka - A la ROSE

Czas na serię postów na blogu pt. 'Małe domowe SPA', którą planowałam rozpocząć jesienią, jednak bez bicia przyznaję, że nie mogłam się zmobilizować. Będzie to seria recenzji maseczek do twarzy, z różnych półek cenowych, drogeryjne, ale nie tylko. Minimum jeden post w tygodniu! Zaczynamy od odmładzającej maseczki CHIC CHIQ 'a la Rose'.



Saszetka kosztuje ok 19 zł  za 8 g. Ta ilość wystarcza na jedną maseczkę, jednak dostępne są także opakowania mieszczące 100 ml i one kosztują 80 zł. Cena wysoka, nie ma co ukrywać, jednak maseczka ma naprawdę świetny skład, w pełni naturalny.
Zawartość saszetki należy wymieszać z wodą, na 8 g dodałam ok 3 łyżeczek. Powstaje maseczka o konsystencji jak maska algowa (jak gęsta śmietana), no ale w końcu algi mamy na 2 miejscu w składzie. Łatwa zarówno w rozmieszaniu, jak i w aplikacji. Po 15 minutach zastyga i należy ją zrolować lub zdjąć mniejszymi płatami (nie da się jej zdjąć w 1 kawałku).  Niełatwa w zmyciu, jednak warto się chwilkę pomęczyć, ponieważ efekty są świetne.
Wygładza skórę, nawilża naprawdę dobrze, choć nie dowierzałam obietnicom producenta. Idealna do każdego typu cery, szczególnie mieszanej i tłustej, dzięki swojej nietłustej formie. Nie wzmaga wydzielania sebum, a nawet mam wrażenie, że pod tym względem przywraca skórze równowagę. Rozjaśnia cerę i ujednolica kolor. Skóra dostała porządny energetyczny zastrzyk i co ważne widać to gołym okiem. Maseczka dodatkowo świetnie oczyściła cerę oraz domknęła moje rozszerzone pory.
Bardzo mile mnie zaskoczyła i aż żałuję, że miałam tylko jedną saszetkę, jednak na pewno będę do niej często wracała.
Na duży plus także ładny zapach maseczki - pachnie niczym konfitura z płatków róż, jednak bardzo subtelnie, delikatnie. Nie męczy zapachem a odpręża i relaksuje.


Znacie markę Chic Chiq? Jakie produkty polecacie?

7 komentarzy:

  1. Dużo słyszałam o tych maseczkach osobiście ich jeszcze nie miałam okazji testować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam maseczki, ciekawa jestem jakby się u mnie sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Akurat z tymi maseczkami jeszcze nie miałam przyjemności... skusze się i potestuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie zrażają wszystkie maseczki, które trzeba łączyć z wodą. zawsze mam wrażenie, że moja konsystencja jest niewłaściwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie maseczki są najlepsze i najczęściej z najlepszym składem ;) lubię je najbardziej ;)

      wodę trzeba stopniowo dodawać, bo później nie ma odwrotu... szczególnie jak to mała saszetka z wydzieloną ilością proszku :)

      Usuń
  5. Nigdy wcześniej o nich nie słyszałam,ale chętnie bym je wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...