poniedziałek, 14 sierpnia 2017

LILY LOLO - Puder rozświetlający 'Star Dust'

Niedawno na blogu pojawiła się recenzja mineralnego różu, bronzera, czas więc na rozświetlacz. Lily Lolo w swojej ofercie ma różne rozświetlacze czy pudry rozświetlające, zarówno w formie prasowanej jak i sypkiej. Choć lubię obie formy to zdecydowałam się na puder rozświetlający w sypkiej formie 'Star Dust'.



Choć z kosmetykami mineralnymi mam do czynienia już od ponad 5 lat to zaskoczyła mnie ilość pudru w słoiczku. Ma on pojemność 6 gram, jednak wydaje się jakby było go ze 3 razy więcej. Ale to zasługa jego niezwykle lekkiej, 'puszystej' konsystencji.
Puder jest bardzo drobno zmielony. Po nałożeniu na twarz, bądź wybrane partie twarzy jest niewyczuwalny (choć oczywiście widoczny, ale o tym za chwilę). Aksamitny, puszysty niczym chmurka. Niepylący, bardzo łatwy w obsłudze.


Opakowanie jest identyczne jak na przykład podkładu mineralnego Lily Lolo. Plastikowy słoiczek w czarno-przezroczystej kolorystyce i w pełnym macie, jedynie logo Lily Lolo delikatnie połyskuje na zakrętce. Bardzo podobają mi się opakowania kosmetyków Lily Lolo. Proste, ale zarazem eleganckie. Co ważne łatwe w utrzymaniu czystości.
Słoiczki posiadają zasuwane sitko. Solidne, nic się z niego nie wysypuje, wytrzyma nawet ekstremalne podróże w damskiej torebce.


Odcień pudru 'Star Dust' to bardzo delikatne złoto, jednak nie jest to typowy ciepły odcień, a dające jakby chłodne wykończenie co mi się bardzo w nim spodobało. W złotych, ciepłych rozświetlaczach nie do końca dobrze się czuję. 'Star Dust' jest idealnym odcieniem zarówno dla chłodnych jak i ciepłych typów urody, sprawdzi się także przy każdej karnacji.
Poniżej na swatchach porównałam go z innym mineralnym rozświetlaczem, który jest mocno chłodny. 


'Star Dust' nadaje piękny efekt rozświetlenia, który jak zawsze w przypadku tego typu kosmetyków można stopniować. Od lekkiego, subtelnego rozświetlenia, aż po taflę lodu, którą uwielbiam. Efekt jest przepiękny, a uzyskać go możemy błyskawicznie. Puder jest dobrze napigmentowany i prosty w obsłudze dzięki lekkiej, ale i delikatnie kremowej konsystencji. Ładnie współpracuje z pędzlami syntetycznymi jak i z włosia naturalnego. Nie osypuje się. Aplikacja to czysta przyjemność.

Najczęściej podkreślam nim kości policzkowe, łuk brwiowy oraz łuk kupidyna. Choć zdarza mi się go użyć na całą twarz (odrobinkę, dosłownie mikroskopijną ilość wysypuję na denko i mieszam z pudrem matującym lub podkładem, w ten sposób zyskuję rozświetlający puder). Można go stosować także pod oczy, ale trzeba pamiętać, aby nie przesadzić z ilością 'Star Dust'. Pigmentacja jest naprawdę bardzo dobra. 
Wydajność pudru niesamowita, używam go co prawda dopiero 2 miesiące, jednak codziennie i ubytku wcale nie widać. Słoiczek wystarczy zapewne na kilkanaście miesięcy, co w przypadku minerałów nie jest wadą, ponieważ w sypkiej formie nie psują się tak szybko jak drogeryjne kosmetyki.


Trwałość bardzo dobra. Aż do demakijażu efekt rozświetlenia pozostaje niezmienny i tak samo dobrze widoczny jak po aplikacji.


Skład jak zawsze króciutki i w pełni mineralny (INCI: MICA [+/- CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE)). Jak widać nie ma tutaj żadnej zbędnej chemii i drażniących substancj. Same czyste minerały.
Puder idealnie się sprawdzi nawet na najbardziej wrażliwych cerach. Nie zapcha, nie uczuli, w żaden sposób nie powinien zaszkodzić. Jest bezzapachowy. Może być używany także przez wegan i wegetarian.

Puder 'Star Dust' kosztuje 81,90 zl / 6 g  (mini wersja 10,90 zł / 0,75 g)
Dostępny jest w sklepie Costasy.pl

Używacie rozświetlaczy w codziennym makijażu? Miałyście do czynienia z pudrem rozświetlającym 'Star Dust' z Lily Lolo?

7 komentarzy:

  1. lubię efekt rozświtlonej skóry i produkty Lily Lolo

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś panicznie bałam się rozświetlenia i błysku, a teraz bardzo mi się to zmieniło. Nie wiem czy to za sprawą panującego lata...

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się to,że rozświetlacz jest beżowy, a nie jest przezroczysty albo złoty..... Mam kilka rozświetlaczy, które są złote albo srebrne Dają one bardzo mocny błysk, który niekoniecznie mi się podoba :(
    Ten wyglada na bardziej naturalny :) Chyba sobie kupię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cudowny jest ;)
      a efekt można łatwo stopniować ;)

      Usuń
  4. Nie no, jak możesz, taka piękność, a ja spłukana :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...