Nie wyobrażam już sobie pielęgnacji twarzy bez toników. Nie wiem jak latami mogłam bez nich dbać o moją cerę. Na szczęście naprawiłam swój 'błąd', a cera odwdzięcza mi się tym zauważalnie. Dzisiaj przybliżę Wam łagodzący tonik-mgiełkę marki VIANEK.
Tonik-mgiełkę poznałam dzięki beGLOSSY i odkąd pojawił się w pudełku (a minęło już 1,5 roku) jest moim nieodłącznym ulubieńcem w pielęgnacji twarzy. Jeszcze się nie zdarzyło, żebym któryś tonik aż tak polubiła. Zanim jednak o jego zaletach to muszę wspomnieć wadę (dla mnie nią jest) - zapach! Niby pachnie różą i można ją wyczuć, jednak ja ciągle w nim czuję pelargonię. Nie lubię jej zapachu a ten tonik to idealne odzwierciedlenie... czysta pelargonia. Z czasem jednak się przyzwyczaiłam :)
A jak działa? Faktycznie zgodnie z obietnicą producenta cudownie łagodzi cerę. Używałam tego toniku zarówno rano po umyciu twarzy żelem, jak i wieczorem po demakijażu. Łagodzi on wszelkie podrażnienia, ładnie uspokaja cerę i przywraca jej hydrolipidową równowagę. Uspokaja naczynka i posiadaczkom wrażliwych oraz naczynkowych cer szczególnie go polecam.
Świetnie nawilża, rano w zupełności mi wystarczał. Fajnie też sprawdzał się pod makijażem mineralnym, ale nie tylko pod, a także po nałożeniu podkładu i pudru - ładnie scalał ze sobą minerały i jednocześnie utrwalał i przedłużał trwałość.
Dzięki wygodnej formie sprayu jest niezwykle komfortowy w użyciu. Sprawdza się do zraszania maseczek z glinki, czy zwykłego odświeżenia w upalny dzień (polecam trzymać go w lodówce).
Wyraźnie przynosi ulgę cerze i ciału. Oczywiście nie spowodował żadnego dyskomfortu w postaci uczulenia czy jakiegokolwiek podrażnienia, nie zapchał też cery. Cudowny kosmetyk, który zachwycił mnie, niekoniecznie od pierwszego użycia (zapach... ;)). Obecnie zdradziłam go z bratem... z serii nawilżającej i pierwsze tygodnie testów wypadają jeszcze lepiej. Zdradzę już, że nie tylko lepiej działa, ale prześlicznie pachnie! Jednak o nim opowiem za kilka tygodni.
Tonik kosztuje ok 19 zł, a jego pojemność to 150 ml. Wydajny jest bardzo! Używam go przynajmniej 2-3 razy dziennie, a mimo tego wystarcza mi na ok 6-7 tygodni.
Ciekawa jestem czy używałyście tego toniku-mgiełki? A może znacie jego inne warianty?
ooo widzę, że muszę poznać wszystkie toniki z Vianek
OdpowiedzUsuńGdybym nie miała kilku podobnych produktów w zapasie, to pewnie bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuń