WIERZBICKI & SCHMIDT - Eliksir myjący przeciw wypadaniu włosów 'Eukaliptus & Rozmaryn' oraz Esencja odżywcza 'Paczula Wonna' odżywczo-regenerująca

Przepraszam Was za przestój na blogu, ale nie miałam głowy do pisania recenzji. Musiałam poukładać troszkę spraw, które wykańczały moją psychikę. Na szczęście już wszystko zmierza ku dobremu, także będę nadrabiała zaległości w recenzjach kosmetyków, które koniecznie chcę Wam przedstawić.
Nie wiem czy zauważyliście, ale od dłuższego czasu nie marnuję już czasu na recenzje kosmetycznych bubli. Szkoda mi cennych chwil, w których mogę pokazać Wam prawdziwe perełki kosmetyczne. Jednak będę je pokazywała np. na Instagramie, na który Was bardzo zapraszam.

Tyle wstępu, przechodzimy do recenzji dwóch kosmetyków do włosów duetu Wierzbicki & Schmidt, które od niedawna są dostępne w Drogeriach Rossmann.

Eliksir myjący przeciw wypadaniu włosów 'Eukaliptus & Rozmaryn'

"Profesjonalny szampon do włosów zawiera wyciąg z 12 ziół (rozmaryn, rumianek, arnika, jasnota, szałwia, sosna, rukiew, łopian, cytryna, bluszcz, nagietek, nasturcja). Delikatnie myje i oczyszcza włosy oraz skórę głowy. Specjalnie dobrany kompleks składników aktywnych Tricorexina Hydro znacząco redukuje wypadanie włosów, stymuluje odnowę ich komórek oraz pobudza produkcję, keratyny przyspieszając ich wzrost. Wyciąg z ziół działa ściągająco, tonizująco oraz antyseptycznie. Eliksir wykazuje silne właściwości ochronne i przeciwłojotokowe. Idealny do włosów: cienkich, pozbawionych objętości, przetłuszczających się, z łupieżem, z tendencją do wypadania, wymagających regeneracji po ciąży."

Na dobry początek szampon do włosów przeciw wypadaniu włosów, który ładnie nazwali eliksirem myjącym. Ładnie brzmi i trzeba przyznać, że nazwa chwytliwa.
Butelka choć niewielka mieści standardowo 250 ml szamponu. Konsystencję ma odpowiednią, nie jest lejący, ani też zbyt gęsty. Pod tym względem idealny i trzeba przyznać, że niesamowicie wydajny. Pieni się bardzo dobrze, już niewielka ilość wystarczy, aby porządnie oczyścić włosy.
W swoim składzie ma aż 12 ziół. Nic więc dziwnego, że eliksir pachnie ziołowo. Przyjemny zapach jak dla mnie, ale ja bardzo lubię zioła. Codziennie piję i czerpię z nich wszystko to co najlepsze. Poza tym stosuję je jeszcze jako wcierki czy płukanki do włosów. Szampony ziołowe także bardzo lubię.

Eliksir oczyszcza włosy bardzo dobrze. Aż nawet bym napisała, że aż za dobrze. Moje włosy po jego użyciu pozostają troszkę tępe i niezbyt miłe w dotyku, jednak odżywka o której poniżej ratuje sytuację.
Czy eliksir myjący faktycznie wzmacnia włosy? Tak! Moje włosy są mocne, nie wypadają nadmiernie, pomimo jesieni, która zazwyczaj nigdy nie była dla nich łaskawa. Jednak jak zawsze oprócz szamponów wzmacniających włosy ratowałam je wcierkami oraz odżywkami.
Sam szampon jednak bardzo polubiłam i chętnie po niego sięgam, szczególnie jeśli potrzebuję dobrego oczyszczenia, jakiego nie zapewniają szampony bez SLS.

Esencja odżywcza 'Paczula Wonna' odżywczo-regenerująca

"Profesjonalna odżywka do włosów z ekstraktem z egzotycznych owoców. Odpowiednia ilość składników pielęgnujących działa antystatycznie, zapobiegając puszeniu się włosów i ich elektryzowaniu. Cukry oraz witaminy zawarte w wyciągu z papai pomagają nawilżyć włosy i je odświeżyć. Ekstrakty z mango oraz marakui posiadają właściwości odżywcze, regenerujące i zmiękczające. Dodatkowo prowitamina B5 długotrwale nawilża i poprawia stan uszkodzonych włosów, nadając im wyjątkową gładkość oraz blask. Bogata formuła nie obciąża włosów.  

Idealna do włosów: suchych, wymagających nawilżenia, puszących się, kręconych i niezdyscyplinowanych, elektryzujących się, pozbawionych połysku, zniszczonych, wymagających odbudowy, trudnych do rozczesania, starzejących się."

Odżywki do włosów to kolejny kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie pielęgnacji moich włosów. Nie rozczeszę ich inaczej, są niesforne, plączą się... i okropnie puszą. Nie pomaga u mnie nawet keratynowe prostowanie, po którym efekt jest bardzo krótkotrwały. A ja naprawdę nie marzę o prostych włosach, ale choć troszkę zdyscyplinowanych.
Odżywka do włosów/esencja 'Paczula Wonna' zamknięta jest w wygodnym, plastikowym słoiku, który mieści 250 ml. Konsystencję ma rzadką, choć nie na tyle, żeby esencja przelewała się przez włosy. Aplikacja nie sprawia żadnych problemów.
Zapach jest przepiękny! O ile szampon ma ziołowy zapach, tak odżywka pachnie jak męskie perfumy. Bardzo ładnie, czuć, że chłopaki tutaj mieli duży wpływ ;) Przyjemny, nienachalny zapach, który potrafi od siebie uzależnić.

Esencję można używać na 2 sposoby: bez spłukiwania oraz ze spłukiwaniem. Używałam jej na obydwa sposoby. Początkowo stosowałam tylko ze spłukiwaniem i byłam zachwycona efektem - włosy po 15-20 minutach zyskują niesamowitą gładkość, blask, dużą dawkę odżywienia i nawilżenia. Pomyślałam, że spróbuję także bez spłukiwania. Byłam ciekawa efektu i zaskoczył mnie na tyle, że w ostatnich tygodniach stosuję tylko w ten sposób. Wystarczy ilość wielkości połowy orzecha włoskiego na włosy średniej długości.
Efekt jest tak samo świetny, a nawet lepszy. Co ciekawe esencja ta wcale nie obciąża włosów, czego początkowo się obawiałam.
Nawilża włosy, ujarzmia mój niesforny puch. Włosy prezentują się o niebo lepiej. Po ponad 3 miesiącach regularnego stosowania włosy widocznie odżyły i stały się gęściejsze. Czuję różnicę wiążąc kucyka i mam nadzieję, że do wiosny będę miała bardzo gęstą czuprynkę ;)

Kosmetyki dostępne są w Drogeriach Rossmann. Cena regularna to 29,99 zł / 250 ml - obecnie w promocji za 19,99 zł.
Właśnie zaopatrzyłam się w kolejne opakowania. Zachęcam do przetestowania, chłopaki wykonali kawał dobrej roboty. Mam nadzieję, że wkrótce poszerzą asortyment m.in. o wcierki do włosów.

Mieliście już okazję przetestować kosmetyki duetu Wierzbicki & Schmidt? Jak się u Was sprawdziły?