Największy kosmetyk, który bardzo mnie ucieszył to ekspresowa odżywka regeneracyjna do włosów Fiber Therapy GLISS KUR (14,99 zł / 200 ml). Bardzo lubię wszelkie mgiełki czy odżywki w formie spray'ów. Nie zawsze mam czas na kremowe odżywki, które trzeba spłukiwać. Tego typu odżywki zawsze znajdują miejsce w mojej podręcznej kosmetyczce. Nie tylko ułatwiają rozczesywanie, ale dyscyplinują moje puszyste włosy. Odżywka Fiber Therapy ma za zadanie odżywić, zregenerować włosy przeciążone koloryzacją i zabiegami stylizacyjnymi. Zapowiada się ciekawie, a po pierwszych użyciach jestem z niej zadowolona, nie obciąża włosów i pachnie przepięknie. Można ją stosować zarówno na wilgotne jak i suche włosy. Na pewno za jakiś czas pojawi się na blogu jej recenzja.
Absolutnym hitem i zaskoczeniem w tym pudełku jest lakier hybrydowy NEONAIL 'Delicious by Joanna Krupa' (27,90 / 6 ml). Bardzo mnie cieszy, że w końcu hybrydy pojawiły się w pudełku. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz znajdę lakier hybrydowy w beGLOSSY.
Trafił mi się 'Berrylicious' - piękny odcień rozbielonej jagódki z dużą ilością niebieskości i odrobiną szarości. Ciekawy, niespotykany odcień. Na pewno na dniach zaprezentuję go na blogu na paznokciach :)
Nabrałam ogromnej ochoty na inne lakiery z tej serii, które prezentują się cudownie. Szczególnie podoba mi się limonka 'Limonade Parade' czy cukierkowy róż 'Red Velvet Cake'.
Ciekawostką w pudełku jest krem barierowy NIDIESQUE (98 zł / 30 ml). Jako Ambasadorka beGLOSSY otrzymałam dodatkowy krem w wersji Natural. Idealny kosmetyk dla alergików. Mnie akurat problem uczulenia na nikiel nie dotyczy, ale wiem od osób z bliskiego otoczenia jaki to problem, który potrafi uprzykrzyć każdy dzień. Ciekawy kosmetyk i mam nadzieję, że skuteczny. Czytałam już recenzje i widzę, że sprawdza się w 100%.
W pudełku znalazł się także łagodzący krem pod oczy Sylveco (30,35 zł / 30 ml), który doskonale znam. Był to pierwszy krem pod oczy jaki używałam ;) Bardzo go lubię. Wyróżnia go bardzo ładny, naturalny skład i delikatność dla wrażliwych oczu. Nie podrażnia, nie uczula. Dobrze nawilża i jest niesamowicie wydajny - jego pojemność to aż 30 ml.
Maseczkę Efektimy Mineral SPA (2,52 zł) także znam, była w innym pudełku niedawno, ale tak śmierdziała, że od razu ją zmyłam z twarzy. Zapach zjełczałych tłuszczów i delikatne szczypanie nie zachęcił mnie do trzymania jej na twarzy. Nie wiem czy wadliwa partia czy tak ma być z tą maseczką, ale wg mnie nie warta jest ryzyka...
Na sam koniec 8 ml miniaturka jedwabistego balsamu do ciała URIAGE (55 zł / 200 ml).
Bardzo fajny leciutki balsam do ciała, który od razu się wchłania pozostawiając miękką, delikatną w dotyku skórę. Pachnie delikatnie, nienachalnie. Fajny balsam i żałuję, że to tylko miniatura.
Z zawartości jestem bardzo zadowolona. Świetne kosmetyki, które z pewnością umilą mi najbliższe tygodnie. Mega zaskoczeniem jest lakier hybrydowy, który na pewno w przeciągu tygodnia pokażę na blogu w pełnej krasie ;)
Podoba Wam się lipcowa edycja beGLOSSY 'Happy Colors'?
całkiem fajne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajna zawartość :) Śliczny kolorek Neonail :)
OdpowiedzUsuńo hybryda niezłe zaskoczenie, a jej kolor bardzo ładny
OdpowiedzUsuńcałkiem fajne to pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńBoze same kremy, beznadziejne pudełko
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten zestaw, lubię sylveco i glisskury, najchętniej poznałabym ten krem barierowy
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zawartość
OdpowiedzUsuństrasznie podoba mi się kolor lakieru, chętnie sama bym taki posiadała ;)
OdpowiedzUsuń