piątek, 23 grudnia 2016

SHINYBOX - All I Want For Christmas (grudzień 2016)

Czas na ostatni kosmetyczny box w tym roku - grudniową edycję ShinyBox.
Zawsze zachwycały mnie grudniowe pudełka ShinyBox, a jak jest tym razem?




 Zaczniemy od świeczek zapachowych Bispol (pełnowymiarowe opakowanie - 4 zł), które jeszcze przed otworzeniem pudełka otoczyły cały mój pokój korzennym zapachem. Trafił mi się zapach grzanego wina. Mocny, duszący wręcz zapach, ale przyjemny i bardzo kojarzący się ze świętami.


Ponownie w pudełku mamy kosmetyk marki Constance Carroll, tym razem lakier do paznokci (pełnowymiarowy - 6,30 zł / 10 ml). Trafił mi się 'benzyniak' (lub jak kto woli żuczek) migoczący całą paletą barw. Piękny, choć tego typu kolory podziwiam tylko w buteleczkach lub na cudzych paznokciach, sama takich nie lubię nosić. Choć pewnie z ciekawości użyję ;)


Zimą nie mogło zabraknąć ekstremalnego kremu dla sportowców SPF 50 od Farmony. Pełnowymiarowa tubka 50 ml - 11,50 zł). Tego typu kremy niestety mnie zapychają, także nie będę go używać. Skorzysta ktoś z rodziny ;) Duży plus za wysoki faktor.


Za to dla mnie jest coś ekologicznego, naturalnego od marki BioOleo - olej ze słodkich migdałów (pełnowymiarowa buteleczka 30 ml - 60 zł). Jakiś czas temu zachwycił mnie ich roll-on pod oczy z olejem awokado, o którym TUTAJ pisałam. Dlatego chętnie przetestuję ich olej ze słodkich migdałów. Mam nadzieję, że sprawdzi się równie dobrze, bo już lepiej chyba nie może ;)


Bardzo lubię testować nowe tusze do rzęs, tym razem w pudełku pojawił się marki Ados. Nieznana mi marka, nigdy nie używałam ich kosmetyków i szczerze nie kuszą mnie. Ale sprawdzimy czy warte uwagi, tanie nie znaczy złe. Pełnowymiarowe opakowanie kosztuje 6,3 zł / 12 g.


Z Prosalon Professional trafiła mi się keratyna w płynie o pojemności 275 g (12 zł). Keratyna świetnie się sprawdza na moich włosach, więc chętnie ją przetestuję. Liczę, że i ta okiełzna moje włosy, które są nieznośne do granic możliwości ;)


Mieszadełko to nowa dla mnie firma, nigdy o niej nie słyszałam. Z tej marki w pudełku znalazł się ciekawy zestaw do wykonania zestawu DIY o wartości 30 zł.


W opakowaniu znalazło się kilka składników, m.in. olej kokosowy, olej z pestek malin, wosk pszczeli.
Ciekawa sprawa, można samodzielnie wykonać peeling, czy balsam do ciała.
Będę mieszać niebawem ;) Zobaczymy co z tego wyjdzie. Lubię naturalne kosmetyki, także chętnie sprawdzę ten zestaw i stworzę niejeden kosmetyk, z przepisów jakie dołączyli do zestawu.


Z Oleofarm znalazł się w pudełku LenVitol, czyli len mielony o wartości 8,50 zł / 200 g.
Kiedyś piłam i jadłam go regularnie, ostatnio troszkę o nim zapomniałam, ale chętnie będę przyjmować znowu. Świetnie wpływa na włosy, skórę i paznokcie. Nawilża 'od wewnątrz', a przy tym ma dobroczynny wpływ na system trawienny. Wspomaga też odchudzanie.
Ale jak żaden inny suplement diety przyspiesza porost włosów i za to szczególnie go ubóstwiam.



Pudełko wyprzedało się błyskawicznie, jak widać spodobało się wielu osobom.
Porównując do innych grudniowych edycji sprzed lat wypada według mnie słabo, co nie znaczy, że zawartość jest nieciekawa. Bo bardzo ucieszył mnie olejek BioOleo czy zestaw Mieszadełko.

Jednak jako, że jest koniec roku to muszę wyłonić mojego faworyta i zdecydowanie wygrywa wrześniowa edycja Shinybox, którą pokazywałam TUTAJ. Same cudowne kosmetyki, które chętnie używałam i wiele z nich kupiłam ponownie. Cudowna edycja i mam nadzieję, że w nadchodzącym roku będzie choć kilka tak wspaniałych edycji.

Jak Wam się podoba edycja grudniowa ShinyBox? Co o niej sądzicie?

Kochani już na pewno jutro nie napiszę nowego posta, także już życzę Wam Zdrowych, Wesołych, Szczęśliwych Świąt w rodzinnym gronie. Odpoczywajcie, nie przemęczajcie się, jedzcie do woli smakołyki, choć też nie przesadźcie ;)

3 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...