"Olej z nasion zielonej kawy intensywnie pobudza skórę do regeneracji. Doskonale sprawdza się przy wszystkich typach skóry, a najbardziej polecany jest dla cery tłustej, trądzikowej, poddawanej kuracjom złuszczającym a także skórze dojrzałej, pozbawionej jędrności, z oznakami starzenia. Olej z zielonej kawy stanowi znakomitą profilaktykę anti-aging.
Olejek intensywnie stymuluje procesy odnowy skóry, dzięki czemu poprawia wygląd cery dojrzałej i uszkodzonej – wzmacnia jej jędrność i gęstość, widocznie wygładza. Przyspiesza gojenie zmian trądzikowych, poprawia wygląd skóry poddanej terapiom złuszczającym (np. kwasy owocowe, retinoidy) – skraca okres regeneracji skóry i zmniejsza widoczność tzw. suchych skórek.
Olej z zielonej kawy jest bogaty w substancje aktywne, przez co wykazuje wysoką efektywność w pielęgnacji skóry. Działa antyutleniająco, chroni przed uszkodzeniami skóry powstałymi w wyniku działania słońca itp. Spłyca zmarszczki i zmniejsza ich widoczność, przywracając skórze młodszy wygląd."
Olejek intensywnie stymuluje procesy odnowy skóry, dzięki czemu poprawia wygląd cery dojrzałej i uszkodzonej – wzmacnia jej jędrność i gęstość, widocznie wygładza. Przyspiesza gojenie zmian trądzikowych, poprawia wygląd skóry poddanej terapiom złuszczającym (np. kwasy owocowe, retinoidy) – skraca okres regeneracji skóry i zmniejsza widoczność tzw. suchych skórek.
Olej z zielonej kawy jest bogaty w substancje aktywne, przez co wykazuje wysoką efektywność w pielęgnacji skóry. Działa antyutleniająco, chroni przed uszkodzeniami skóry powstałymi w wyniku działania słońca itp. Spłyca zmarszczki i zmniejsza ich widoczność, przywracając skórze młodszy wygląd."
Olejek z zielonej kawy od Mohani zamknięty jest w szklanej buteleczce z ciemnego szkła z pipetką. Mieści się go 30 ml.
Początkowo zaskoczyło mnie to, że jest on na tyle skoncentrowany, że należy go rozcieńczać innymi olejami. Ale to tylko zaleta, wystarczy go nam na dłuższy okres czasu.
Na dobry początek jako olej bazowy wybrałam olejek arganowy - jeden z nielicznych, który dobrze działa na moją mieszaną cerę. Najlżejszy, a i miałam pewność, że mnie nie zapcha. Skupiłam się na koncentracji oleju z zielonej kawy ok 25-30%.
Jak taka mieszanka zadziałała na mojej cerze?
Przede wszystkim świetnie nawilżyła skórę, choć nie zabrakło tutaj porządnego ujędrnienia i napięcia skóry. Olej z zielonej kawy słynie z niesamowitego działania ujędrniającego, przeciwzmarszczkowego. Ten efekt już jest widoczny przy pierwszej aplikacji, skóra od razu zostaje napięta, jednak nie w nieprzyjemny sposób, ponieważ pozostaje ona miękka, gładka, odpowiednio nawilżona. Skóra zyskuje na gładkości, zmarszczki stają się mniej widoczne. Ciekawy, błyskawiczny efekt. Taki photoshop w olejku.
Wybierając ten olej jednak najbardziej zależało mi, aby regulował ilość sebum. I on naprawdę świetnie sobie radzi. Cera wydziela go dużo mniej. Efekty są zauważalne już po kilkunastu aplikacjach, po 3 tygodniach wręcz zachwycające.
Teraz po ponad miesiącu efekty są wręcz piorunujące, jednak wiadomo, że problem nie zniknął. Jednak olejek zadziałał jak żaden inny olej czy krem. Porównywalny efekt jest jedynie z kwasami, jednak ich codziennie używać nie możemy, a olej owszem. Jednak tutaj nie musimy obawiać się o przesuszenia cery, czy łuszczenie.
Olej nie zapycha cery, wręcz odwrotnie, pomaga wyleczyć niedoskonałości. Polecany jest do cery trądzikowej, tłustej czy uszkodzonej, potrzebującej regeneracji.
Warto dodać, że olejek świetnie odżywia skórę i regeneruje ją.
Cena: 45 zł
Pojemność: 30 ml
Olejek z zielonej kawy, jak i inne olejki Mohani dostępne są w sklepie Helfy.pl
Bardzo go polubiłam i już na stałe wdrożyłam do pielęgnacji.
Jeżeli tylko macie mieszaną bądź tłustą cerę, problem z trądzikiem czy zmarszczki, które chcecie widocznie wygładzić to musicie go przetestować.
Bardzo często olej z zielonej kawy występuje w kosmetykach antycellulitowych. Gdyby nie to, że już się cellulitu pozbyłam to na pewno przetestowałabym go w tej roli. Jednak, jeśli tylko macie z nim problem to jestem pewna, że ten olej zadziała. A może już przetestowaliście? Dajcie znać w komentarzach ;)
Miałyście do czynienia z olejem z zielonej kawy?
Ciekawa jestem jak się u Was sprawdził ;)
Jeszcze nie słyszałam o tym cudzie, ciekawe :)
OdpowiedzUsuńP.S. Obserwuje :)
coś dla mojej skóry ;)
OdpowiedzUsuńKocham olejki, już nie wyobrażam sobie bez nich mojej pielęgnacji :) o tym nigdy nie słyszałam, mega mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem zaskoczona, że trzeba go rozcieńczać, ale masz rację - wystarczy na dłużej :) Oby tylko każdy czytał etykiety :)
OdpowiedzUsuńTen olej jest mega ciekawy ;) Chętnie go przygarnę za jakiś czas ;)
OdpowiedzUsuńsuper, bo nie każdy kosmetyk daje tak szybkie i widoczne efekty
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam, jestem go ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMam ten sam olej i u mnie niestety tak pięknie się nie spisuje ;/ wręcz jestem nim trochę rozczarowana ;(
OdpowiedzUsuńSkoro tak zachwalasz go do cery tłustej, mieszanej i z niedoskonałościami to muszę i ja spróbować :)
OdpowiedzUsuń