sobota, 17 czerwca 2017

MAYBELLINE - Affinitone Korektor nr 01 'Nude Beige'

Jednym z najpopularniejszych korektorów jest Affinitone z Maybelline. Pojawia się on tak często w recenzjach, portalach społecznościowych i makijażowych filmikach na YouTube, że i ja postanowiłam go przetestować. W końcu nie bez powodu został tak popularny. Czy warty jest zakupu?


Jak zawsze wśród drogeryjnych produktów tego typu wybrałam najjaśniejszy odcień. 'Nude Beige' nr 01 to jasny beż z dużą ilością żółtych tonów, ale także z odrobiną różu. Róż jednak nie wybija się szczególnie na twarzy, praktycznie jest niewidoczny, dominują jasne żółtawo-beżowe tony.
Co ważne korektor nie ciemnieje na twarzy, kolor pozostaje taki sam od momentu aplikacji aż do demakijażu. Choć jest jaśniutki, to niestety dla posiadaczek porcelanowych cer będzie za ciemny.
Dla mnie na szczęście jest idealnym odcieniem, który ładnie stapia się z cerą.



Używam go głównie pod oczami i na drobnych naczynkach, czasami na wypryskach, jeśli takowe się pojawią.
Krycie jest lekkie, jednak można stopniować do średniego. Nie jest to silnie kryjący korektor, jednak z moimi niedoskonałościami cery i sińcami radzi sobie w 100%.  Konsystencję ma bardzo lekką, kremową, delikatnie aksamitną. Dobrze się rozprowadza, bez smug.
Ładnie kryje, a przy daje niezwykle naturalny efekt - bez maski, pudrowego efektu czy podkreślenia suchych skórek. Praktycznie jest niewidoczny na skórze. Chwilę po aplikacji zastyga, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Nie podkreśla zmarszczek, choć trzeba go w cieplejsze dni dodatkowo przygruntować lekkim pudrem (u mnie najlepiej sprawdzają się te na bazie glinek, np. matujący Lily Lolo lub glinkowy Annabelle Minerals). Praktycznie jest nie do ruszenia na skórze, trwałość jest niesamowita i aż do demakijażu pozostaje w niezmienionej formie.

Nie zapycha cery. Jest niezwykle lekki, nieobciążający skóry i nie wysuszający jej.

Bardzo go polubiłam, od grudnia zeszłego roku jest moim numerem 1. Niezawodny, łatwy w aplikacji, świetnie kryjący i wydajny. W 100% spełnia moje wszelkie oczekiwania. 

W regularnej cenie kosztuje ok 30 zł (7,5 ml), jednak warto polować na niego w promocjach -40% w  Drogeriach Natura i Rossmann.

Jaki jest Wasz ulubiony korektor? Jakiego obecnie używacie i czy jesteście z niego zadowolone?

9 komentarzy:

  1. Muszę go w końcu wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam i uwielbiam, używam regularnie od kilku lat :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super, że się sprawdza, ja rzadko sięgam po korektor.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam nr 2, lecz musiałam go odstawić bo strasznie wysuszał moją skórę pod oczami. Zimą aż mi skóra płatami odchodziła :(.

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro mówisz, że dla jasnych cer będzie za ciemny, to dla mnie raczej się nie spisze. Sama używam np. najjaśniejszego z Loreal True Match ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam, że jest dobry ale nie miałam okazji go jeszcze używać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak mam krycie lekkie do średniego to nie dla mnie, ja mam dość mocno widoczne cienie pod oczami.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...