Jedną z ostatnich nowości marki Lirene jest Antycellulitowy LIPO-MASAŻ. Zestaw do masażu, w skład którego wchodzi masażer ręczny oraz antycellulitowa maska 'reduktor tkanki tłuszczowej'.
Kolorystyka jak zawsze w przypadku kosmetyków antycellulitowych Lirene jest żywa, energetyczna - zdecydowanie zachęcająca do użycia.
W kartoniku mamy antycellulitową maskę o pojemności 200 ml oraz duży, poręczny masażer.
Masażer zachwycił mnie od razu. Nie spodziewałam się tak solidnego masażera w zestawie. Uzależniłam się od jego używania, a wszystko przez to, że efekty jakie można nim osiągnąć są widoczne gołym okiem już po kilku dniach.
Plastikowy masażer z plastikowo-gumowymi wypustkami bardzo porządnie, dogłębnie masuje wybrane partie ciała. Już po minucie masażu skóra staje się zaczerwieniona. Poprawia się ukrwienie. Masażer rozbija tkankę tłuszczową. Ciało z każdym dniem zyskuje lepszy, smuklejszy wygląd. Pierwsze efekty widoczne były już po 10-12 dniach, a po kilku tygodniach efekty były spektakularne. Uda znacznie wyszczuplały! Widoczność cellulitu zmniejszyła się. Skóra zyskała także na jędrności.
Cudowny pomocnik w walce o lepszą figurę.
Dzięki niemu efekty kosmetyków antycellulitowych są jeszcze lepsze!
Maska, którą mamy w zestawie świetnie współgra z masażerem. Żelowo-kremowa formuła wchłania się szybko, pozostawiając delikatną, gładką w dotyku skórę. Widocznie ujędrnia ją . Pod względem efektu ujędrnienia bardzo przypomina mi balsam Wygłądzająca eksfoliacja, o którym pisałam TUTAJ. Maska jednak wygładza skórę jeszcze lepiej, pozostawiając ją aksamitnie gładką.
Skóra po użyciu nie lepi się. Maska nie pozostawia tłustej warstwy. W żaden sposób nie podrażnia skóry. Nie powoduje żadnego efektu rozgrzania, czy czegokolwiek nieprzyjemnego :)
Nie jest to silnie nawilżający produkt, jednak przy codziennym stosowaniu dla mnie był to satysfakcjonujący efekt. Nawilża delikatnie, jednak jest bezlitosna dla tkanki tłuszczowej, z którą radzi sobie wzorowo.
Pachnie bardzo przyjemnie, świeżo, kwiatowo-cytrusowo z charakterystyczną dla Lirene nutą zapachową stosowaną w każdym antycellulitowym kosmetyku ;)
Producent zaleca wymianę masażera po 50 użyciach. Dla mnie jest to nierozsądne. Utrzymanie go w czystości to pestka. Łatwo go umyć w płynie pod bieżącą wodą i odkazić.
A dzięki temu, że jest solidnie wykonany posłuży długi czas.
Stosuję go także z innymi kosmetykami antycellulitowymi Lirene i z każdym współgra idealnie.
Efekty są widoczne gołym okiem.
Warto się skusić na zestaw! Polecam go szczególnie. Jak na razie jest moim numerem jeden i nie prędko się to zmieni zapewne ;)
Skład maski:
Zestaw kosztuje ok 48 zł, dostępny jest w wielu drogeriach, m.in. w Rossmann.
Chętnie bym się na taki zestawik skusiła ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco! A powiedz mi czy osoba z pękającymi naczynkami na nogach może używać takiego masażera??
OdpowiedzUsuńja bym go nie używała mając problem z naczynkami, żylakami itp.
Usuńmasażer myję po każdym użyciu i nic się z nim nie dzieje, po ścianie nie szuram:D
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten zestaw, muszę tylko uważać na masażer, bo kilka razy zbyt mocno masowałam i miałam siniaki :P
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny! Też idealnie mi się spisał. Na pewno powrócę do tego zestawu.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony kosmetyk, nie rozstaję się z nim od miesiąca, pierwsze efekty już są! :D
OdpowiedzUsuń