wtorek, 4 kwietnia 2017

LILY LOLO - Pędzel Super Kabuki

Od ponad trzech lat nakładałam mineralne podkłady i pudry tylko pędzlem typu 'flat top'. Podkłady nim nakładane dają większe krycie niż nałożone pędzlem 'kabuki'. Mając problematyczną cerę potrzebowałam większego krycia, które 'flat topy' (wraz z podkładami rzecz jasna) mi zapewniały. W ostatnim czasie jednak zachciało mi się powrotu do 'kabuki'. W ostatnich tygodniach testowałam pędzel 'Super Kabuki' z Lily Lolo, o którym dzisiaj Wam opowiem.


Pędzel prezentuje się wzorowo, dopracowany jest w każdym calu! Począwszy od trzonka, który wykonany jest z solidnego, grubego plastiku. Odpowiednio gruby, jednak poręczny.
Włosie jest bardzo przyjemne w dotyku. Wykonane jest ono z syntetycznego tworzywa, niezwykle miękkiego i 'mięsistego'. Nie ma szans, żeby kogoś podrażniło, bądź spowodowało jakiś dyskomfort.
Mam bardzo wrażliwą cerę, niejeden pędzel podrażniał moją cerę, jednak aplikacja podkładu czy pudru 'Super Kabuki' to czysta przyjemność. Delikatność to jedna z jego wielu zalet.



Całkowita wysokość pędzla to 7 cm, a samego włosia 4 cm. Wydaje się niewiele, jednak pędzel idealnie się sprawdza w swojej roli. Nakładanie minerałów nim nigdy nie było tak proste.


Pędzel ten idealnie sprawdza się do aplikacji zarówno pudrów mineralnych jak i tych drogeryjnych, a także podkładów mineralnych.
Idealnie 'oddaje' on cały wtarty uprzednio produkt, niezwykle to doceniam. Zresztą nikt nie lubi marnować produktów i zapewne nie jestem w tym odosobniona.
Aplikacja podkładu to czysta przyjemność, podkład który nakładamy pędzlem 'Super Kabuki' nie pyli (co zdarzało się przy pędzlach 'flat top'). Co ważne zastosowałam się do wskazówek dystrybutora (Costasy) i zaraz po tym jak wtarłam podkład w pędzel, delikatnie stukałam trzonkiem o blat, aby podkład znalazł się głębiej we włosiu.
Zwykle pędzle typu 'kabuki' nie zapewniały zbyt mocnego krycia, tutaj jednak zostałam miło zaskoczona. Nie nadaje on aż tak lekkiego krycia, jakie zapamiętałam. Podkłady nim nakładane jak zawsze przy jednej warstwie idealnie kryły wszelkie niewielkie niedoskonałości, jak naczynka czy przebarwienia (wiadomo, że sam podkład ma tutaj duże znaczenie, jednak po ponad 5 lat z mineralnymi podkładami potrafię zauważyć te różnice między poszczególnymi pędzlami a tymi samymi podkładami).
Podkłady mineralne nałożone tym pędzlem dawały troszkę inne wykończenie (jeszcze bardziej naturalne i bardziej 'scalone' ze skorą).  Zauważyłam też lepszą ich trwałość. Miłe zaskoczenie. To niezwykłe, że pędzel tak może odmienić efekty podkładów, a testowałam go z różnymi markami, nie tylko Lily Lolo.

Pędzel z łatwością się dopiera. Włosie schnie dość szybko, w ciągu kilku godzin.
Na chwilę obecną nie wypadł ani jeden włosek i mam nadzieję, że na długo tak pozostanie.
Patrząc jednak na jego solidność wykonania i jakość, to jestem pewna, że będzie mi służył kilka lat.


Bardzo polubiłam 'Super Kabuki'. Precyzyjnie nakłada się nim każdy jeden mineralny kosmetyk, szczególnie sprawdza się przy podkładach, gdzie potrzeba szczególnej staranności. A z nim to żadna trudność. Poradzą sobie z nim początkujące w mineralnym świecie osoby, nie tylko minerałoholiczki ;)
Nie zawiódł mnie i choć cena początkowo mnie odstraszała to zdecydowanie jest on wart każdej złotówki.
W sklepie Costasy kosztuje 91,90 zł.




Miałyście już do czynienia z pędzlem 'Super Kabuki' z Lily Lolo? Jak się u Was sprawdza?

6 komentarzy:

  1. Mam go i lubię, choć na początku nie za dobrze mi się z nim pracowało.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam go i bardzo go lubię. to mój ulubiony pędzel do nakładania podkładu mineralnego

    OdpowiedzUsuń
  3. Prezentuje się bardzo fajnie - sama chętnie bym go przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie posiadam, ale wierzę ze jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten pędzel jest fenomenalnej jakości, a efekt jaki daje, przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Żałuję tylko, że jest tak produktożerny, czego nie użyję, bardzo traci na wydajności.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pędzle Lily Lolo bardzo dobrze mi się kojarzą, chociaż to chyba Baby Buki jest taki bardziej "kultowy". Ja minerały od lat nakładam tym samym flat topem, ale miałam w międzyczasie romans z kabuki z limitowanki Essence, który był naprawdę ekstremalnie tani. I on był naprawdę miłą odmianą po flat topie, ale po kilku praniach zrobił się niemożliwie szorstki. Jakiś dobry kabuki marzy mi się od dawna, ale póki co ciągle daję radę flat topem i ciężko tak z czystym sumieniem dokupować kolejny pędzel ;D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...