Z serii 'Colour Trends' to moje pierwsze pomadki. Producent opisuje je jako nawilżające i wygładzające usta. Spodziewałam się nabłyszczających pomadek lub z niewielkim połyskiem. Tutaj jednak mamy półmatowe wykończenie z odrobiną satyny. Bardzo subtelne wykończenie i bardzo mi się spodobało.
Odcienie 313, 314 i 315 to typowe nudziaki, delikatne kolory, jednak mocno nasycone, bardzo dobrze napigmentowane.
313 Crushed Berries to najciemniejszy odcień z tej trójki, brąz z delikatną nutą bordo-fioletu (?). Kolor w chłodnej tonacji, zdecydowanie ciężki do opisania, jednak niewątpliwie piękny i godny uwagi.
314 Frozen Dahlia to bardzo delikatny odcień jasnego brązu z domieszką różu. Bardzo subtelny, nie rzucający się w oczy dziewczęcy kolor.
315 Beige Obsession to typowy 'cielaczek' - jasny brąz z domieszką moreli. Delikatny odcień, w ciepłej tonacji.
Pomadki napigmentowane są bardzo dobrze. Kryją idealnie za pierwszym pociągnięciem. Nie podkreślają suchych skórek, ani nie wysuszają ust. Niestety właściwości nawilżających nie zauważyłam, a szkoda. Nawilżenia nigdy dość... ;)
Trwałość choć nie jest całodzienna to jednak nadzwyczaj dobra. U mnie to minimum 4 godziny nienagannego wyglądu. Schodzą bardzo równomiernie.
Na duży plus zawartość filtrów UV, przydadzą się wiosną i latem :)
Opakowania bardzo mi się podobają. Czarne, błyszczące ze srebrnymi napisami. Pomadki ładnie się prezentują. Zamknięcie mamy na podwójny magnes. Nie trzeba się obawiać o samowolne otworzenie się pomadki w torebce bądź kosmetyczce.
Pomadki mają pojemność 4,5 g.
Ich regularna cena to 16,99 zł.
Dostępne są jak zawsze w Drogeriach Natura.
Pozostając w temacie Drogerii Natura zobaczcie jakie nowości właśnie pojawiają się w szafach My Secret i Sensique :)
Moja ulubiona seria cieni do powiek My Secret, których ogromnie się nie mogę doczekać - Glam & Shine (11,99 zł / 3 g) oraz tusz do rzęs Cosmic Effect Mascara (14,99 zł / 10 ml):
Żelowe lakiery do paznokci Sensique Gel Look - edycja limitowana - (5,99 zł / 5,5 ml) oraz podkład wyrównujący kolor CC Cream Hydrating Colour Correcting (11,99 zł / 30 ml):
Jak Wam się podobają nudziakowe pomadki Kobo Professional? Lubicie takie kolory?
313 mi się mega podoba :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pierwsza od lewej, cudny kolor :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie kolory pomadek! :)
OdpowiedzUsuńTe pomadki są piękne :)
OdpowiedzUsuńjak się cieszę, że glam and shine wracają! nie mogę się doczekać, aż się pojawią w naturach
OdpowiedzUsuńja też, ubóstwiam te cienie ;)
UsuńPomadki piękne. Sama nie wiem którą chcę...:)
OdpowiedzUsuńAle śliczne kolorki :) Ostatnio jakoś rzadko sięgam po pomadki
OdpowiedzUsuńBrązów na ustach nie toleruję, ale róże wyglądają niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńTa 313 podoba mi się bardzo <3
OdpowiedzUsuńWszystkie kolorki mi się podobają.
OdpowiedzUsuńto akurat nie moje odcienie, nigdy nie miałam szminek kobo
OdpowiedzUsuń314 mi sie podoba
OdpowiedzUsuńFajne dzienne kolorki :D
OdpowiedzUsuń