JANDA - Krem na dzień dobry i dobranoc 30+ (cera tłusta i mieszana)

Niedawno w ofercie marki JANDA pojawiła się nowa seria kremów i maseczek do twarzy. Tym razem dla młodszego grona 30+ z cerą tłustą i mieszaną oraz także dla osób z cerą suchą.
Oczywiście wybrałam krem na cery tłustej i mieszanej. Jeśli jesteście ciekawi jak się u mnie spisał i czy jest godny uwagi to zapraszam do dalszej lektury.

 Opis producenta:

Krem dedykowany dla skóry tłustej oraz mieszanej dla osób powyżej 30 roku życia. Skutecznie redukuje drobne zmarszczki czy szorstkość oraz normalizuje wydzielanie sebum. Rewolucyjna taktyka hydronasycenia, szybko poprawia nawilżenie i kondycję skóry oraz zapewnia komfort.

Nowoczesna, zaawansowana formuła kremu nasycona została składnikami:

* przeciwzmarszczkowymi oraz poprawiającymi sprężystość i elastyczność skóry jak zakraplacz hialuronowy, hydrokreator naskórkowy
* nawilżającymi jak różnego typu oleje m.in olej z avocado i z passiflory
* matującymi
Skuteczność potęguje ekstrakt z białej peonii, który działa rozjaśniająco i przeciwdziała przedwczesnemu starzeniu się skóry.

Krem zamknięty jest w porządnym, elegancko prezentującym się szklanym słoiczku.  Mieści on 50 ml kremu, który konsystencję ma lekką i niezwykle przyjemną. Wchłania się błyskawicznie, po około 30 sekundach  możemy cieszyć się idealnie gładką, miękką, elastyczną skórą.
Nawilża bardzo dobrze, wręcz genialnie. Odżywia cerę. Stosuję go już od ponad 2 miesięcy, przez ten czas ani przez jeden dzień nie miałam problemu ze suchymi skórkami. Dużo rzadziej muszę używać peelingu, ba! Nie muszę go używać. Cera wygląda nienagannie i jak rzadko kiedy nie mam problemu z trądzikiem ani wypryskami.
Nie zapycha cery, wręcz działa na nią zbawiennie, choć tak naprawdę nie wiem jakim cudem. Przyznać trzeba, że skład kremu jest bardzo długi i nieidealny. Na szczęście nie zapycha, nie podrażnia, ani w żaden negatywny sposób na nią nie wpłynął. Wręcz odwrotnie! Dawno nie miałam tak gładkiej, czystej (bez wyprysków) i promiennej cery.

Krem idealnie sprawdza się pod makijażem. Ładnie współgra z każdym podkładem, zarówno mineralnym, jak i kremowym czy płynnym. Nie warzą się, ani nie spływają nawet podczas upałów. Jednak krem nie wpływa matująco na cerę i to jedyna obietnica producenta, która na mojej cerze się nie sprawdziła. Strefa T przetłuszcza się tak jak przetłuszczała.
Jednak wybaczam, ponieważ całą resztą cudownych właściwości krem rekompensuje mi to stokrotnie.

Pojemność: 50 ml
Cena: 46 zł 
Dostępny na Janda.pl, a także w sieci Rossmann
Skład: AQUA/WATER, HYDROGENATED POLYDECENE, GLYCERIN, CYCLOPENTASILOXANE, TRIFLUOROMETHYL C14 ALKYL DIMETHICONE, ETHYLHEXYL PALMITATE, ARACHIDYL ALCOHOL, GLYCERYL STEARATE, PEG100 STEARATE, ALPHA GLUCAN OLIGOSACCHARIDE, PASSIFLORA INCARNATA SEED OIL, SQUALANE, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL, SALVIA HISPANICA SEED OIL, ISOHEXADECANE, SODIUM C816 ISOALKYLSUCCINYL LACTOGLOBULIN SULFONATE, PERSEA GRATISSIMA AVOCADO OIL, POLYMNIA SONCHIFOLIA ROOT JUICE, MALTODEXTRIN, DISODIUM COCOAMPHODIACETATE, TOCOPHEROL, PAEONIA LACTIFLORA ROOT EXTRACT, SODIUM CARBOXYMETHYL BETAGLUCAN, SODIUM CARRAGEENAN, HYALURONIC ACID, SILANETRIOL, WHEAT TRITICUM VULGARE GERM EXTRACT, SACCHAROMYCES CEREVISIAE EXTRACT, SODIUM HYALURONATE, PVP, MARIS SAL SEA SALT, BUTYLENE GLYCOL, PANTHENOL, BEHENYL ALCOHOL, CETEARYL ALCOHOL, ARACHIDYL GLUCOSIDE, DIMETHICONE, SODIUM ACRYLATE / SODIUM ACRYLOYLDIMETHYL TAURATE COPOLYMER, DIMETHYL ISOSORBIDE, PETROLATUM, CYCLOHEXASILOXANE, PEG8, POLYSORBATE 80, POLYSILICONE11, ASCORBYL PALMITATE, ASCORBIC ACID, CITRIC ACID, DISODIUM EDTA, XANTHAN GUM, PARFUM/FRAGRANCE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, PHENOXYETHANOL, TRIETHANOLOAMINE, PROPYLPARABEN, LIMONENE, HYDROXYCITRONELLAL, CITRONELLOL, GERANIOL, LINALOOL 

Miałyście już do czynienia z kremami Janda? Jak się u Was sprawdziły?