piątek, 5 grudnia 2014

Ulubione kosmetyki kolorowe (październik, listopad 2014)

Przyszedł czas na ulubieńców ;) Ponownie kolorówka dziś, ale niebawem opiszę też pielęgnację.


Zaczynamy od cieni, tutaj od kilku miesięcy króluje Makeup Geek ;) Uwielbiam je wszystkie, bardzo dobrze napigmentowane, trwałe i przyjemne w aplikacji. Nie pylą, mają bardzo 'miękką' konsystencję. Wkrótce zrobię swatche i opiszę każdy z kolorów ;)

Poniżej przykładowe makijaże:


Bardzo polubiłam w ostatnim czasie cienie Annabelle Minerals, a już w szczególności odcień Vanilla, który niemalże w każdym makijażu używam. Nie pyli, napigmentowany jest genialnie. Miałam już dużo cieni w takim odcieni, ale pigmentacją ten pobija wszystkie inne.
Poniżej makijaż z Vanilla w roli głównej:



Pod cienie używałam bazy Grashka, a niedawno zastąpiła ją baza z Joko, która całkiem nieźle sobie radzi. Bardzo kremowa, lekka konsystencja (w porównaniu do Grashki, która była dość tępa...). Ładnie podbija kolor cieni i sprawia, że trzymają się calutki dzień.
Tusz do rzęs - Maybelline Colossal Smoky Eyes - najlepszy! Nie jeden raz już go wychwalałam i będę nadal. Nie skleja rzęs, pięknie je podkreśla. Konsystencję przez długi czas od otwarcia ma idealną, nie za gęstą. Nie rozmazuje się, nie kruszy. Zmywa bez problemu.
Wciąż w temacie oczu... nie wyobrażam sobie już makijażu bez arabskiego, czarnego kohla w proszku. Lepszy od kredek, a i skład ma naturalny, ziołowy ;) Trwałość nie do zdarcia... a czerń jest naprawdę bardzo intensywna przez cały dzień.


Brwi podkreślam cieniami Catrice z paletki Eyebrow Set. Bardzo jestem  z niej zadowolona. Cienie są bardzo trwałe. Nie ma potrzeby poprawek w ciągu dnia. A efekt jaki można nimi uzyskać nie jest 'przerysowany'.


Na ustach najczęściej gości mineralna pomadka w płynie Earthnicity, odcień Baby Doll. Delikatny róż, jeszcze delikatniejsze nawilżenie... ale mimo, że nie jest idealna bardzo ją lubię... ;)) No i ten naturalny, mineralny skład...

Policzki podkreślam różem Makeup Geek - First Love. Bardzo delikatny, cukierkowy róż.
Wkrótce recenzja ;)

Korektor Annabelle Minerals w odcieniu Medium idealnie kryje wszelkie niespodzianki na twarzy. Zdecydowanie najlepiej kryje ze wszystkich mineralnych korektorów jakie miałam.
Podkład jaki ostatnio używam to nowość Pixie Cosmetics - Gold Amazon, w odcieniu Antique Beige. Bardzo kremowy, idealnie kryje wszelkie niedoskonałości cery, przebarwienia i naczynka... Nie warzy się, trwałość także ma bardzo dobrą.  Niedawno go recenzowałam i pokazałam efekt jaki można nim uzyskać.


To tyle ulubieńców.

A jakie kosmetyki królują u Was?

13 komentarzy:

  1. Ładne odcienie cieni- pomadka do ust mnie ciekawi :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Porzuciłam duo z Catrice na poczet color tattoo #40 :D Może zużyje, a jak nie to oddam siostrze którejś :D

    OdpowiedzUsuń
  3. jakoś mnie ominęło MakeUp Geek, nie mam pojęcia, co to za marka! :O. lecę nadrabiać :). fajnie skomponowałaś sobie tę paletkę, można z nią szaleć i nie szaleć i w ogóle wszystko, bomba! Ciekawa jestem, jak bardzo różni się wersja Colossala do smokey eye od tej klasycznej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przecudne kolory cieni! Muszę poszukać tej marki- też nigdy nie udało mi się na nią natrafić.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te wszystkie beże i brązy, to ostatnio moje kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam taki sam tusz do rzęs, też go bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...