TONI & GUY - Damage Repair - Linia do pielęgnacji włosów zniszczonych (szampon, odżywka, maska)

TONI & GUY to międzynarodowa marka salonowa wywodząca się z Londynu. Choć nieraz już czytałam wiele pochlebnych recenzji na temat kosmetyków tej marki to jak dotąd nie było mi z nimi po drodze. A może po prostu były ciężko dostępne. Na szczęście w ostatnim czasie z łatwością można je kupić i całe szczęście, ponieważ z moimi włosami potrafią zdziałać cuda. A jakie konkretnie? Dowiecie się z recenzji 3 produktów z linii Damage Repair.

Zaczniemy od szamponu do włosów. Zamknięty jest on w bardzo poręcznej butelce, która mieści 250 ml szamponu. Wydajny jest niesamowicie, niewielka ilość wystarczy, żeby dokładnie oczyścić włosy i skórę głowy. Pieni się niesamowicie dobrze.
Niegdyś stosowałam przypadkowe szampony, no bo co to za różnica? Szampon to szampon, ma umyć włosy i tyle... Jednak dopiero teraz odczułam zauważalną różnicę, widzę, że szampon potrafi wiele zdziałać... Nie potrzebuję odżywki, aby je rozczesać, sam szampon świetnie nawilża i ujarzmia moje włosy. Nie plącze ich podczas mycia, a nawet delikatnie wygładza. Bardzo dobrze je oczyszcza, a przy tym jest niezwykle delikatny. Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że włosy się lepiej układają. Ładnie się kręcą,  kosmyki są gładkie, nie puszą się (z czym zawsze mam największy problem). Jak nigdy dotąd włosy są ładnie uniesione u nasady, wyglądają zdrowo.  Co ważne są dłużej świeże, porównując do innych szamponów - do niedawna myłam włosy co 2 dzień, teraz co 3-4. Włosy są miękkie, przyjemne w dotyku, niesamowicie lśniące i sypkie.
Choć miałam już mnóstwo profesjonalnych szamponów do włosów to jeszcze żaden tak mnie nie zachwycił jak ten.

Szampon kosztuje ok 35 zł / 250 ml.

W skład linii wchodzi także odżywka do włosów oraz maska.
Odżywkę stosuję po prawie każdym umyciu włosów, to moje must have. Moje włosy potrzebują odżywienia i wzmocnienia, dlatego staram się jak najczęściej sięgać po odżywki czy maski ze spłukiwaniem do włosów (te dają najlepsze efekty, choć jeśli brakuje mi czasu to stosuję także ekspresowe w sprayu).
Odżywka Damage Repair dedykowana jest włosom suchym, zniszczonym i wymagającym regeneracji. Ładnie wygładza włosy, wzmacnia je od cebulek aż po same końce. Nie obciąża włosów i sprawdzi się nawet u osób z cienkimi włosami. Bardzo ją polubiłam i stosuję w ciągu tygodnia.
Za to zawsze w weekend sięgam maski, to już taki mój mały rytuał i duża dawka nawilżenia do włosów. Maski szczególnie wielbię, ponieważ moje włosy dzięki nim otrzymują najwięcej nawilżenia a tego szczególnie im potrzeba. Maska Toni&Guy sprawdziła się rewelacyjnie. Gęsta, jednak łatwa w aplikacji. Nie potrzeba jej dużo, dzięki czemu jest wydajna. Z włosami 'robi' cuda, a przy tym nie obciąża ich. Intensywnie odżywia, nawilża i regeneruje włosy. Ileż już producentów obiecywało regenerację włosów? Ile tych obietnic się nie sprawdziło? Pewnie z 99,9%. Tym razem jednak wszelkie obietnice producenta zostały spełnione.
Maska z łatwością się spłukuje. I nawet po jej użyciu moje włosy utrzymują wyżej wspominaną nawet 4 dniową świeżość (co dawno się nie zdarzało).
Dawno tak ładnie się nie układały i nie wyglądały tak dobrze bez jakiejkolwiek stylizacji.

Odżywka kosztuje ok. 35 zł / 250 ml, maska ok 43 zł / 200 ml.

Jakby zalet było mało to cała ta linia pachnie przepięknie! Zapach bardzo ładny, kwiatowo-owocowy, perfumeryjny. Bardzo przypomina mi zapach perfum, które miałam, jednak nie mogę skojarzyć, których konkretnie. Długo utrzymuje się na włosach, jednak nie męczy, ani nie przyprawia o mdłości.

Minusem może być cena, jednak wydajność wszystkich tych kosmetyków jest bardzo dobra, a działanie nieporównywalnie lepsze od drogeryjnych, ale i innych profesjonalnych kosmetyków.

Znacie markę Toni&Guy? Co szczególnie polecacie tej marki?