Nareszcie na naszym rynku pojawiły się w sprzedaży kosmetyki amerykańskiej marki TRESemme. Markę bardzo dobrze znam. Od kilku lat już używam ich kosmetyków, w szczególności lubię termoochronny spray do prostowania włosów, który nie ma sobie równych. Jego recenzja jest na blogu, ale wkrótce na pewno ją odświeżę i napiszę o nim więcej.
Cieszę się, że w końcu kosmetyki Tresemme są dostępne w naszych drogeriach. Dzisiaj przybliżę Wam kilka kosmetyków z serii Biotin + Repair oraz lakier do włosów, które do niedawna były dla mnie absolutną nowością. Ciekawi jesteście jak się sprawdziły?
Linia Biotin + Repair ma pomóc w regeneracji i zniwelować aż 7 najbardziej powszechnych rodzajów uszkodzeń spowodowanych suszeniem, rozjaśnianiem, szczotkowaniem, prostowaniem, farbowaniem itp. Co ciekawe z badań wynika, że szampon i odżywka już po pierwszym użyciu poprawiają kondycję zewnętrznych warstw włosa.
Szampon do włosów oraz odżywka zamknięte są w dużych butlach. Ich pojemność to aż 400 ml. Zaletą jest niska cena: 19,99 zł / szt.
Podoba mi się, że szampon oraz odżywka są w butelkach znacząco różniących się kolorami - szampon jest w czarnej butelce, zaś odżywka w białej. Nie trzeba wczytywać się przed każdym użyciem co jest czym. Niby nic, a jednak ułatwia codzienne czynności ;)
Szampon ma kremową konsystencję, jest gęsty i pieni się bardzo dobrze. Do jednorazowej aplikacji wystarczy niewielka ilość. Jest ogromnie wydajny!
Dobrze oczyszcza włosy, nie plącze ich, a nawet wręcz przeciwnie pozostawia je delikatnie wygładzone. Nie obciąża jednak włosów.
Nie podrażnia skóry głowy, przed nim jeden z szamponów mocno podrażnił moją skórę. Szampon Tresemme nie spowodował żadnego dyskomfortu. Mimo SLS w składzie sprawdził się świetnie. Moja skóra głowy wyraźnie odżyła, nie wspominając już o włosach. Faktycznie odczułam różnicę już po pierwszych aplikacjach.
Odżywka zachwyciła mnie swoim zapachem. Zresztą cała seria Biotin + Repair 7 pachnie obłędnie! Bardzo przyjemny kwiatowy zapach. Wyraźny, jednak niemęczący. Zachwyci niejedną kobietę i tego jestem pewna.
Odżywkę stosowałam razem z szamponem z tej samej serii, przynajmniej 2 razy w tygodniu. Nakładałam ją na minimum 10 minut. Lubię ten czas, relaksuje mnie tak samo jak maseczki na twarz. Zapach niesamowicie poprawia nastrój i jest ogromną zaletą tej serii.
Odżywka świetnie sprawdziła się na moich suchych włosach. Nawilża, wygładza włosy. Sprawia, że lepiej się rozczesują i się nie elektryzują. Nie obciąża włosów. Jest lekka i sprawdzi się nawet u osób z bardzo cienkimi i podatnymi na obciążenie włosach.
Włosy nabrały blasku i stały się podatne na układanie. Zaczęły się kręcić jeszcze bardziej (nie katuję ich ostatnio prostownicą, przez te dziesiątki loków nie mam sumienia :)).
To dzięki tej odżywce także moja skóra głowy tak odżyła. Znacznie pomogła w regeneracji i 'powrocie' do normy po poprzednio stosowanym szamponie 'bublu' innej marki, której wstydu tutaj oszczędzę.
W skład serii Biotin + Repair 7 wchodzi także maska do włosów. Jej pojemność to 300 ml. Kosztuje troszkę więcej od wyżej opisywanych kosmetyków - 24,99 zł, jednak jej działanie i efekty wynagradzają wszystko.
Sprawdza się fenomenalnie i jest to w ostatnich tygodniach moja ulubiona maska do włosów. Nie ma sobie równych. Maski stosuję co 3 mycie, wypada to mniej więcej u mnie raz w tygodniu i to wystarcza... Aby cieszyć się miękkimi, gładkimi włosami. Maska idealnie je nawilża, wygładza niesforne pasma, niweluje mój odwieczny puch. Włosy są sypkie, przyjemne w dotyku. Wyraźnie odżywione i pełne blasku. CUDO! Idealna maska dla moich wysokoporowatych włosów. Sprawdza się rewelacyjnie i jest to mój nr 1 na wiosnę i zbliżające się lato. Latem szczególnie moje włosy potrzebują dużej dawki nawilżenia, a ta maska to zapewnia. Dodatkowo regeneruje włosy i poprawia wyraźnie, i widocznie ich stan. A ten zapach, ahhh!
Oprócz kosmetyków pielęgnacyjnych są także dostępne te do stylizacji, m.in. lakiery do włosów. Rzadko używam lakierów do włosów, ponieważ wysuszają moje włosy, ale czasami sytuacja tego wymaga.
Lakier Tresemme mocno utrwala fryzurę (jednak nie stworzymy z jego pomocą sztucznego, twardego hełmu). Co ważne szybko wysycha i nie skleja włosów. Z łatwością można go wyczesać z włosów. Delikatny dla włosów, pozostawia je 'pełne życia', jednak zarazem mocno utrwala każdy rodzaj fryzury.
Pachnie ładnie, nie drażni ani nie dusi, jak inne lakiery do włosów. Przyjemny w użyciu.
Ogromnie się cieszę, że marka Tresemme jest w końcu w Polsce. Co prawda nie miałam problemu z zamawianiem kosmetyków przez internet, ale teraz są jeszcze łatwiej dostępne i odejdą mi dodatkowe koszty wysyłki :)
Do wyboru jest kilka linii, z pewnością każdy znajdzie coś dla swoich włosów.
Seria Biotin + Repair 7 świetnie się sprawdziła na moich włosach i na pewno długo pozostanę przy niej. Włosy wyraźnie odżyły, stały się gładsze, miększe w dotyku i bardziej lśniące. Kręcą się jak nigdy dotąd, więc ta seria wyraźnie 'im się spodobała'. Nie pozostaje mi nic innego jak przy niej pozostać, choć z pewnością przetestuję także pozostałe serie, a jest w czym wybierać! :)
Znacie markę Tresemme?
bardzo polubiłam ten zestaw szczególnie kosmetyki pielęgnacyjne czyli maskę i odżywkę
OdpowiedzUsuńcztery lata temu córka przywiozła z Hiszpanii spray termoochronny tej marki, był świetny, niestety można było go dostać tylko na allegro, cieszę się, że kosmetyki są teraz bardziej popularne i łatwo dostępne :)
OdpowiedzUsuń