Spośród wszystkich kosmetyków kolorowych Dr Irena Eris z serii PROVOKE największą popularnością cieszą się podkłady, w szczególności matujący i rozświetlający. Długo się zastanawiałam, który z nich wybrać, jednak mimo mieszanej cery postawiłam na rozświetlający w najjaśniejszym odcieniu nr 110 Ivory.
Opis producenta:
Radiance Fluid doskonale wtapia
się w skórę, idealnie wygładza cerę i wyrównuje jej koloryt* subtelnie
ją rozświetlając. Zawiera innowacyjną, opatentowaną technologią ILLU˙SPHERE™,
która inteligentnie wychwytuje i rozprasza każdy rodzaj światła
naturalnego lub sztucznego na powierzchni skóry, nadając efekt
optycznego wygładzenia zmarszczek, świetlistości i promiennego blasku.
Unikalny kompleks lipidowo-proteinowy doskonale pielęgnuje i długotrwale
nawilża skórę**.
Opakowanie podkładu jest bardzo eleganckie. Buteleczka z matowego szkła i srebrne elementy, trzeba przyznać, że przykuwają uwagę.
Pompka idealnie dozuje odpowiednią ilość podkładu. Już jedna wystarcza do jednorazowej aplikacji na całą twarz.
Podkład bardzo dobrze kryje, zarówno naczynka jak i cienie pod oczami. Dodatkowej warstwy potrzebowałam tylko na wypryski, ale wystarczyła mikroskopijna ilość.
Pod tym względem podkład miło mnie zaskoczył.
Mimo dobrego krycia jest niezwykle lekki i niewyczuwalny na twarzy. Od raz stapia się z cerą.
Przez cały dzień pozostaje w niezmiennym stanie na twarzy. Pod tym względem (muszę przyznać z ciężkim sercem, uwierzcie) przebił moje ukochane podkłady mineralne. Jest tak samo lekki jak one, jednak zdecydowanie trwalszy.
Moja tłusta strefa T przez niemalże 8 godzin była matowa, poprawek potrzebuję dopiero po 9-10 godzinach... co dawniej było nie do pomyślenia.
Pięknie rozświetla cerę, jednak w nienachalny sposób. Delikatnie, bardzo naturalnie. Nie osiągniemy tutaj efektu bombki choinkowej, nie widać żadnych drobinek, a naprawdę naturalny efekt... co zobaczycie na swatchach poniżej.
Poniżej po roztarciu:
Kolor podkładu jest jaśniutki, żółtawo-beżowy odcień, bez różowych i pomarańczowych tonów.
I taki pozostaje w ciągu dnia, podkład nie utlenia się i nie ciemnieje w ciągu dnia.
Nie zapchał mojej cery, ani w żaden sposób nie podrażnił.
Delikatnie nawilża cerę i sprawdził się także na bardzo suchej skórze mojej mamy, która także ten podkład pokochała.
Optycznie wygładził on zmarszczki, przez co można stwierdzić, że odmładza... choć na te kilka godzin ;)
No może cena zbyt wysoka - około 85 złotych, jednak w związku ze zbliżającą się promocją Rossmanna, można będzie kupić podkład ze 49% zniżką.
Znacie podkłady Dr Ireny Eris? Jak się u Was sprawdziły? Co o nich sądzicie?
Faktycznie cena może odstraszyć ;) Póki co zostaję przy moich tańszych ulubieńcach, czyli Rimmel Wake Me Up oraz Revlon Colorstay, które można zakupić już za ok. 20 zł w necie bez promocji -49% ;)
OdpowiedzUsuńCena odstrasza, ale ja jestem tego zdania, że to jeden z ważniejszych kosmetyków w który można zainwestować
OdpowiedzUsuńJak tylko jest dobry to mnie cena nie odstrasza, zwroce na niego uwage przy kolejnej okazji :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie efekt jest piękny, rozswietlenie bardzo subtelne, takie naturalne:)
OdpowiedzUsuńkusisz :D mam podkładów kilka, skuszę się, ale na następnej promocji, może akurat skończę te co mam :P
OdpowiedzUsuńJa też go bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńUwielbiam podkłady Provoke!
OdpowiedzUsuńNooo wydaje się być bardzo fajny :) może kiedyś go sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńChyba go kupię na promocji -49% w rossku! Zachęcił mnie ten żółtawy kolor :)
OdpowiedzUsuńO właśnie, takiego podkładu szukałam :)
OdpowiedzUsuńpierwsze opakowanie podkładu rozświetlającego kupiłam za połowę ceny ok 40zł, wzięłam go bez większego entuzjazmu ponieważ nie pałam zbytnim uczuciem do firmy eris, ale jak to mówią cena czyni cuda. Mam 40 lat i cerę z przebarwieniami, wiec łatwo nie jest... podkład sprawdził się znakomicie, twarz wygląda pięknie, promiennie co prawda nie pokrywa przebarwień w 100% ale tam... jestem bardzooo zadowolona z efektu zwłaszcza jeżeli podkład nakładam pędzlem flat top:) trwałość bardzo dobra:)szczerze polecam:)
OdpowiedzUsuń