Opis producenta:
Puder matujący "Pretty Matt":
Mineralny puder Annabelle Minerals nadający makijażowi matowe wykończenie. Puder matuje cerę na wiele godzin.
Po nałożeniu puder staje się transparentny, dopasowuje się do
wszystkich odcieni podkładów, nie zmieniając ich koloru. Może być
stosowany jako baza pod makijaż, jak i ostatnia warstwa, przedłużająca
jego trwałość.
Składniki: Mika, Bambusa Arundinacea Stem Powder, Silk, CI 77491, CI 77492
Puder rozświetlający "Pretty Glow":
Mineralny puder Annabelle Minerals nadający cerze delikatny efekt
rozświetlenia. Doskonale sprawdzi się zarówno jako rozświetlacz nałóżony
na kości policzkowe, jak i na całą twarz. Drobinki miki odbijają
światło, optycznie wygładzając zmarszczki.
Po nałożeniu puder staje się transparentny, dopasowuje się do wszystkich odcieni podkładów, nie zmieniając ich koloru.
Pudry testowałam w ostatnich upalnych dniach, nie miały łatwej pogody. Troszkę obawiałam się, że nie dadzą rady z moją mieszaną cerą, która latem jest bardzo kapryśna. Strefa T bardzo mi się przetłuszcza i dotychczasowy puder matujący nie sprawdzał się.
Zanim napiszę o właściwościach obu pudrów, muszę wspomnieć o ich odcieniach, które bardzo mnie zaskoczyły.
Puder matujący jest dość ciemnobeżowy z żółtymi tonami, zaś puder rozświetlający to także beż, lecz w chłodnym odcieniu.
Od razu zaznaczę, że oba są całkowicie transparentne.
Cerę mam bardzo jasną, z Annabelle Minerals w ostatnim czasie używam podkładu Sunny Fairest.
Żaden z pudrów nie przyciemnia go, pięknie scala się z podkładem i w duecie, a właściwie w trójkącie tworzą niezły team ;)
Na swatchu puder matujący ledwo uchwyciłam, każda kolejna warstwa jaką dokładałam w błyskawicznym tempie scalała się ze skórą.
I to właśnie od tego pudru zaczniemy ;)
Jak już wyżej wspomniałam, mam mieszaną skórę. Strefa T wydziela dużą ilość sebum, w okresie letnim oprócz podkładu matującego zawsze pod podkład i na podkład (wyłącznie na strefę T) nakładam jeszcze warstwę pudru matującego. Dzięki temu mogę cieszyć się choć 4-5 godzinnym matem. Niestety w upały o tych 4 godzinach mogłam marzyć.. Mój dotychczasowy puder nie radził sobie w czasie ostatnich upałów...
Z ratunkiem przyszedł puder matujący Annabelle Minerals.
Podchodziłam do niego naprawdę sceptycznie, nie wierzyłam w niego, no bo który puder poradzi sobie z mieszaną cerą w czasie upałów 35+???
No właśnie ON...
Dla mnie ten puder to zaskoczenie roku. Matuje naprawdę GENIALNIE... I nie jest to płaski, brzydki mat.
Cera wygląda zdrowo, bardzo naturalnie.
Strefa T nie błyszczy się przez kilka godzin. Podkład z nim nie warzy się.
Nie zauważyłam też wysuszenia skóry.
Sam puder jest bardzo lekki i niewyczuwalny na twarzy!
Uwielbiam go! Skoro tak dobrze radzi sobie latem, to chyba w jesienno-zimowym okresie będzie jeszcze lepiej?
Na pewno dam znać ;)
A jak spisał się puder rozświetlający?
Puder rozświetlający zaskoczył mnie brakiem drobinek czy widocznego błysku. Wątpiłam w jego właściwości rozświetlające, no bo jak to? ;)
Po pierwszej aplikacji nie mogłam napatrzeć się na moją cerę.
Po pierwszej aplikacji nie mogłam napatrzeć się na moją cerę.
Cudownie rozświetlona, rozpromieniona. Wszelkie niedoskonałości zostały optycznie wygładzone.
Drobinki miki zawarte w pudrze pięknie odbijają światło i optycznie wygładzają zmarszczki (póki co są one u mnie niewielkie).
Nie jest to typowy puder rozświetlający, z jakimi miałam dawniej do czynienia.
Dla osób, które nie lubią efektu bombki choinkowej sprawdzi się w 100%.
Ja ze względu na moją mieszaną cerą używałam go głównie na policzkach i odrobinkę tylko na brodzie i czole.
Puder sprawdził się w 100% i gorąco polecam! Sprawdzi się przy każdym rodzaju ceru.
Oba pudry mają pojemność 4 gram i są bardzo wydajne, używam ich od 2 miesięcy a ubytku niemalże nie widać w opakowaniach.
Cena: 49,90 zł.
Dostępne są jak zawsze na stronie producenta: AnnabelleMinerals.pl oraz stacjonarnie w Warszawie ;)
ps.
Mam teraz nadzieję, że firma wypuści upragniony przez wiele osób korektor pasujący do gamy Sunny... ;))
Żadne inne mineralne korektory nie kryją tak jak te od Annabelle....
Miałyście okazję poznać już nowe pudry od Annabelle Minerals?
Co o nich sądzicie?
Nie znam marki, ale dużo dobrych opinii słyszałam o tych kosmetykach
OdpowiedzUsuńMatujący kusi :) Z ich oferty znam tylko podkład kryjący ale średnio jestem z niego zadowolona. Czaję się na matujący ale pewnie najpierw pobawię się w próbki ;))
OdpowiedzUsuńpuder rozświetlający chętnie bym przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńIch podkład kryjący uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńU mnie produkty AM spowodowały koszmar na twarzy. Omijam szerokim łukiem ;P
OdpowiedzUsuńwyglądają fajnie :)
OdpowiedzUsuńJa także miałam przyjemność poznać obie wersje pudrów i jestem zachwycona :) i ja borykam się z błyszczeniem strefy T,jednak puder matujący radzi sobie świetnie, podobnie jak rozpromienienie twarzy pudrem rozświetlającym :) oba są genialne :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńmatującego mam ździebko, przydał się na wakacjach :)
OdpowiedzUsuńwyprobowalabym olej lniany, kilka dni temu kupilam olej z pestek malin jestem bardzo ciekawa jak sie sprawdzi - jak zuzyje moze zdecyduje sie wlasnie na lniany
OdpowiedzUsuń