wtorek, 13 kwietnia 2021

FEERIE CELESTE - Naturalne prasowane cienie do brwi Abrowcadabra

Nadszedł czas, żeby w końcu przybliżyć Wam nowości marki Feerie Celeste (od Pixie Cosmetics). Dzisiaj będą to naturalne cienie do brwi w prasowanej formie z serii Abrowcadabra. Przyznaję, że czekałam na nie bardzo. Uwielbiam mineralne kosmetyki i po 9 latach ich codziennego używania jestem już przyzwyczajona do ich sypkiej formy, ale te sprasowane są zdecydowanie łatwiejsze w użyciu.


Nie sposób zacząć inaczej niż od zachwytu nad opakowaniem. Niby kartonik ze złotą gumeczką, ale te połyskujące detale są przecudowne. Zwracają na siebie uwagę i mimo, że to opakowanie refillowe to świetnie się sprawdza na co dzień. Nie trzeba przenosić wkładu do magnetycznej paletki. Codziennie używam tych cieni z oryginalnego opakowania i wciąż wyglądają jak nowe. Bardzo solidne i za to ogromny plus.

Do wyboru mamy aż 10 odcieni, spośród których każdy znajdzie dla siebie idealny odcień dopasowany do karnacji i koloru włosów. Mamy jasne brązy w ciepłej i zimnej tonacji, ciemne brązy oraz odcienie rudości. Na stronie producenta każdy odcień jest pięknie opisany, znalazły się tam także swatche odcieni, dzięki czemu wybranie swojego odcienia jest banalnie proste.

01 Oak Wood Essence
02 Enchanted Taupe
03 Woodland Nymph
04 In the Forest Dark
05 Cashmere Beige
06 Gift from the Ancient Tree
07 Energy of Roots
08 Hazy Sky
09 Feeling Foxy Again
10 Song of Tree and Stone


Cienie mają bardzo fajną konsystencję. Kremową, satynową, mocno aksamitną. Nie pylą, ani nie kruszą się. Aplikacja ich to czysta przyjemność. Bardzo łatwe i szybkie w aplikacji. Nie stworzymy nimi plam ani przerysowanych brwi, a nawet jeśli jakimś cudem przesadzimy z ilością produktu to łatwo go wyczesać. Pigmentacja jest bardzo dobra, a co za tym idzie wydajność także. 
Cienie te bardzo dobrze współpracują z pędzelkami zarówno z włosiem syntetycznym jak i naturalnym. Ja najczęściej używam z syntetycznym włosiem, np. pędzelkiem nr 229 z Feerie Celeste. 
Moimi ulubionymi odcieniami są 02 Enchanted Taupe (jest to średni odcień brązu w chłodnej tonacji) oraz 03 Woodland Nymph (średni brąz w delikatnie cieplejszej tonacji, jakby z kasztanowym tonem). Używam ich zamiennie i mimo, że są dość różne to na brwiach prezentują się niemalże tak samo.

Muszę przyznać, że choć są to cienie do brwi to bardzo lubię używać ich też do zagęszczania linii rzęs, ale nie tylko. Świetnie sprawdzają się także jako cienie do powiek. Ładnie się blendują i można nimi stworzyć nawet piękne smoky eyes.

Trwałość mają rewelacyjną, nigdy mi się nie starły ani nie straciły na intensywności nawet po kilkunastu godzinach (i mam tu na myśli nie tylko trwałość na brwiach, ale także na powiekach - nie zbierają się w załamaniach powiek).  Nie sposób ich nie pokochać, tym bardziej, że są tak uniwersalne i sprawdzają się w wielu rolach. 


Cienie mają niedużą pojemność - 1,2 grama, ale dzięki świetnej pigmentacji są bardzo wydajne. Przez 2 miesiące, bo tyle ich używam nie zauważam żadnego ubytku. 

Skład jak na Pixie Cosmetics / Feerie Celeste przystało oczywiście mamy naturalny w 100% i bezpieczny dla każdego. 

Jestem zachwycona i cieszę się, że w końcu mamy naturalny produkt do brwi w tak wielu kolorach do wyboru w prasowanej formie.

Cienie dostępne są na stronie producenta: PixieCosmetics w cenie 33 zł / szt.

Wkrótce pokażę Wam kolejne piękne nowości :) 

1 komentarz:

  1. Skusiłam się na jeden cień. Zaciekawiłaś mnie nimi. Od kilku lat używam tylko naturalnych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...