czwartek, 17 stycznia 2019

ISANA - maseczki do twarzy (z wodą różaną, z ekstraktem z mięty, z ekstraktem z kaktusa, z olejkiem arganowym)

Dawno na blogu nie było kosmetyków marki Isana, więc powolutku będę to nadrabiała. W ostatnim czasie pojawiło się kilka ciekawych, kosmetycznych nowości, a wśród nich między innymi maseczki w płachcie. Nie byle jakie, ponieważ wyprodukowane w Korei Południowej (co bardzo mnie zaskoczyło).

Do wyboru mamy 4 rodzaje: 
  • RELAX z wodą różaną
  • GLOW z olejkiem arganowym
  • REFRESH z ekstraktem z mięty
  • MOISTURE z ekstraktem z kaktusa

W działaniu jednak wszystkie maseczki są do siebie bardzo podobne. Różnią się bardzo delikatnie między sobą. Każda z nich jest w płachcie, który jest dobrze nasączony emulsją. Nie jest ona tłusta, a bardzo delikatna.
Dobrze nawilżają cerę. Przynoszą wielogodzinne ukojenie suchej skórze, nie tylko w momencie kiedy maskę mamy na twarzy. Nawilża, ale także odżywia cerę. Nadaje jej jednolitego kolorytu, uspokaja naczynka. Zauważyłam też, że fajnie domyka pory, wygładza cerę. Świetnie sprawdza się zarówno rano, przed nałożeniem makijażu, ale także wieczorem po demakijażu, kiedy cera potrzebuje ukojenia. 
Najbardziej polubiłam wersję z miętą, która chwilę po nałożeniu bardzo delikatnie chłodzi cerę oraz wersję z kaktusem, który pod względem zapachu najbardziej przypadła mi do gustu. Jednak zapachy każdej z masek są bardzo, ale to bardzo delikatne, subtelne.


Nie zapychają cery, nie podrażniają, a wręcz odwrotnie - nadają ukojenia skórze.

Jedynie muszę się przyczepić, że maseczki są za grube i troszkę źle wycięte przez co ciężko dopasować je do twarzy.  Jednak przy takim fajnym działaniu i niskiej cenie można wybaczyć :)

Dostępne są w Drogeriach Rossmann w cenie 3,99 zł / szt. Z tego co zauważyłam rozchodzą się jak świeże bułeczki i wcale się nie dziwię. W takiej cenie spotkać prawdziwie azjatycką pielęgnację (wyprodukowane są w Korei Południowej) nie jest łatwo :) 

Miałyście okazję już przetestować te maseczki? Jak się u Was sprawdziły?


4 komentarze:

  1. Wyglądają ciekawie, zwłaszcza mięta i kaktus 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam tych maseczek, ale ogólnie kosmetyki Isana zawsze się sprawdzają. Skuszę się przy najbliższej okazji na tą z ekstraktem z kaktusa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam tych maseczek, w ogóle rzadko używam kosmetyków isana :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wiedziałam o ich istnieniu, ale mnie zaciekawiłaś. :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...