sobota, 30 września 2017

AVEBIO - Naturalna woda lawendowa

Jeszcze ze 2-3 lata temu nie używałam regularnie toników, hydrolatów i tym podobnych kosmetyków, jednak wdrożyłam je do mojej codziennej pielęgnacji i nie wyobrażam sobie, żeby ich zabrakło. W szczególności polubiłam te naturalne, pozbawione chemii, szkodliwych substancji. Wodę lawendową AVEBIO znalazłam w pudełku Inspired by Naturalnie Piękna i na tyle ją pokochałam, że już mogę wspomnieć, że to moje odkrycie roku 2017.


"Masz skórę mieszaną lub tłustą? Naturalna woda lawendowa doskonale wyreguluje wydzielanie sebum oraz zadziała kojąco i przeciwzapalnie. Również doskonale odświeży i uspokoi Twoją skórę. Wszystko w połączeniu z naturalnym zapachem najprawdziwszej prowansalskiej lawendy."

Woda lawendowa Avebio zamknięta jest w szklanej butelce, niedużej, mieszczącej zaledwie 100 ml. Butelka niestety niewygodna i nieporęczna, w środku dodatkowo z mikroskopijną dziurką, przez którą ciężko wydobywało się wodę. Jednak to jedyne jej wady.

Woda pachnie przepięknie prawdziwą, cudowną lawendą. Bardzo przyjemny zapach, który każdego ranka i wieczoru umilał oczyszczanie cery.

Stosowałam ją zawsze po oczyszczeniu cery żelem do mycia twarzy lub peelingu mechanicznym. Natychmiastowo koiła i uspokajała cerę, odświeżała. Przywracała jej naturalną równowagę. Działała także przeciwzapalnie, pomagała w gojeniu się drobnych wyprysków czy regeneracji uszkodzonego naskórka.

Przy regularnym stosowaniu zauważyłam też, że moja cera wydzielała mniejszą ilość sebum. Nie był to może efekt 'wow', ale zauważalny. Szczególnie, że wodę używałam latem, podczas upałów, a wtedy cera mieszana wydziela dużą ilość sebum. Woda lawendowa cudownie współgra z mieszaną cerą i nie wyobrażam już sobie pielęgnacji bez niej. Nie pozostawiała żadnej nieprzyjemnej lepkiej warstwy, szybko się wchłaniała, przygotowując cerę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.

Na ogromny plus także króciutki skład: Lavandula Angustifolia Flower Water, Sodium Benzoate, Gluconolactone, Calcium Gluconate.

Wydajność jak na tak małą pojemność całkiem dobra, mimo stosowania 2 razy dziennie butelka wystarczyła mi na ok 4 tygodnie.

Na stronie producenta widzę, że buteleczki wód kwiatowych zostały zmienione, chyba na plastikowe i zapewne łatwiej będzie wydobywać płyn z butelki, także jedyne wady jakie wymieniłam zostały 'zlikwidowane'. 

Woda lawendowa kosztuje 29 zł / 100 ml.

Używacie toników, hydrolatów itp. w codziennej pielęgnacji?
Stosowałyście kiedyś wodę lawendową Avebio? Jak się u Was sprawdza?

6 komentarzy:

  1. ooo plastik na pewno jest wygodniejszy i lżejszy , lubię hydrolaty, miałam kiedyś wodę lawendową ale innej marki

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego produktu i nie słyszałam o wodzie lawendowej ale myślę że mogłaby się u mnie spisać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam i nie używałam,ale...Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  4. Za lawendą niestety nie przepadam :P

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nie przepadam za zapachem lawendy :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Używam wody różanej -lawendowej JESZCZE nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...