piątek, 4 sierpnia 2017

LILY LOLO - 'Laid Bare' Paletka 8 cieni prasowanych w neutralnych 'nude' odcieniach

Mineralnych cieni do powiek na blogu recenzowałam już dziesiątki, jednak prasowanych, ani tym bardziej palet nigdy. Niewiele na rynku jest palet z mineralnymi cieniami do powiek, w sumie spotkałam tylko te z Lily Lolo. Dzisiaj pokażę Wam ich piękną paletę 'Laid Bare' z 8 pięknymi cieniami w neutralnych odcieniach, idealnych na co dzień.


Bardzo zaskoczyła mnie wielkość palety, a właściwie jej niezwykła 'zgrabność'. Cieniutka, nieduża, praktycznie mieszcząca się w dłoni paleta. Zajmuje mało miejsca w kosmetycznym kuferku, co jest jej dużym atutem (pojedyncze cienie mineralne w sypkiej formie zajmują dużo więcej miejsca).
Kasetka skrywa 8 mineralnych cieni do powiek, lusterko oraz podwójny aplikator.  Wszystko to utrzymane w biało czarnej kolorystyce, podobnie jak inne kosmetyki Lily Lolo. Podoba mi się pod tym względem bardzo.


Wszystkie cienie są w neutralnych, spokojnych odcieniach 'nude'. Odpowiednio skomponowane odcienie do codziennych makijaży, jak i wieczorowych. Każdy wyczaruje z ich pomocą wymarzony makijaż, tym bardziej, że cienie są bardzo dobrze napigmentowane. Mają bardzo gładką, jedwabistą konsystencję. W większości są to typowo satynowe cienie, które cudownie rozświetlają powieki. Nie ma tutaj jednak typowej perły, czy drobinek brokatu. Piękne, subtelne odcienie od beżów, po średnie i ciemnie brązy, odcienie złota czy nawet ciemnej 'zgniłej' zieleni i grafitu.



W skład paletki Laid Bare wchodzą następujące cienie:
Stark Naked – mat, subtelny różowy beż
Au naturel – połyskujący, lekko różowy beż
Skinny Dip – połyskujący, złoty beż
Shy Away – połyskujący, przydymiony brąz
Lody Godiva – połyskujący, głębokie złoto
Birthday Suit – mat, szary brąz
Exhibitionist – mat, oliwkowy brąz
Exposed – półmat, ciemny grafit

Tak kolory są opisane na stronie dystrybutora: Costasy.  Nie mogę się jednak zgodzić z opisem wykończenia cieni matowych, dla mnie są to typowe satynowe cienie, mika robi tutaj dużą robotę i nadaje piękne rozświetlenie. Nie jest to dla mnie jednak wadą, a ogromną zaletą.


Pięknie się błyszczą, co mi się ogromnie podoba. Lubię takie wykończenie cieni. Jednak bez obawy fanki matowych 'dyskretnych' cieni do powiek, nie jest to mocno rzucający się w oczy błysk. Co zresztą zobaczycie na zdjęciach makijaży niżej. 

Dobra pigmentacja i aksamitna konsystencja ułatwiają aplikację. Cienie z łatwością się blendują, nie tracąc przy tym na intensywności (może z malutkim wyjątkiem grafitowego cienia).
Trwałość jest bardzo dobra, nawet bazy. Jednak latem wolę aplikować je na naturalną bazę pod cienie, wtedy bez obawy przetrwają nawet największe upały bez uszczerbku na intensywności aż do demakijażu.
Nie kruszą się, nie osypują. Nałożenie ich na powieki zajmuje bardzo niewiele czasu, co także doceniam. Z łatwością współpracują z pędzlami syntetycznymi oraz naturalnymi.


A jakby mało było swatchy to tutaj są one 'na żywo', na filmiku: KLIK

Makijaże z użyciem palety bardzo proste, typowe nudziaki na co dzień:




Nie spodziewałam się, że aż tak polubię tą paletę. Używam ją w ostatnim czasie każdego dnia. Zdecydowanie stała się moją ulubienicą i nawet odkryciem roku. Gdybym miała wybrać najlepszy kosmetyk Lily Lolo to zdecydowanie postawiłabym na paletę 'Laid Bare'


Skład: MICA, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, ARGANIA SPINOSA (ARGAN) KERNEL OIL, PUNICA GRANATUM (POMEGRANATE) SEED OIL, TOCOPHEROL, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, LEPTOSPERMUM SCOPARIUM (MANUKA) OIL, SODIUM HYALURONATE, ERYNGIUM MARITIMUM CALLUS CULTURE FILTRATE, [+/- SILICA, TIN OXIDE, CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE), CI 77742 (MANGANESE VIOLET), CI 77510 (FERRIC FERROCYANIDE), CI 77288 (CHROMIUM OXIDE)]

Paleta kosztuje 120,50 zł (8 g), dostępna jest w sklepie Costasy.pl

I jak Wam się podoba paleta Lily Lolo 'Laid Bare'? Używacie cieni do powiek w neutralnych odcieniach czy stawiacie na kolorowe?

7 komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...