czwartek, 29 czerwca 2017

KOBO PROFESSIONAL - Matte Lips - kolekcja wiosna/lato 2017

Najwyższa pora zaprezentować Wam najnowszą kolekcję matowych pomadek Kobo Porofessional na sezon wiosna/lato. Pięć niezwykle pięknych, nasyconych odcieni w różnorodnych kolorach od stonowanego chłodnego brązu z domieszką fioletu, po romantyczny róż, czy burgund.


"Pomadka zapewniająca ustom matowe wykończenie i pełne nasycenie kolorem.
Równomiernie się nakłada oraz długo utrzymuje na ustach. Połączenie specjalnie dobranych polimerów oraz składników aktywnych pozwala ustom utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia, jędrności oraz wygładzenia."


421 Mandarine - przygaszony średni odcień brązu z dużą przewagą pomarańczu, zdecydowanie ciepły odcień
422 Raspberry Kiss - delikatny, przygaszony odcień mlecznego, cukierkowego różo-koralu
423 Lechee Tree - cukierkowy, delikatny róż
424 Night Butterfly - średni brąz przełamany jagodowym odcieniem, niezwykle ciekawy, nietuzinkowy odcień w chłodnej tonacji
425 Glass of Wine - przecudny burgund, najodważniejszy odcień z całej 5



Już opisywałam pomadki matowe Kobo Professional, ich skład i właściwości pozostają niezmienne. Uwielbiam je i zdecydowanie każdego dnia najchętniej sięgam właśnie po Kobo Professional Matte Lips.
Każda jedna pomadka napigmentowana jest bardzo dobrze. Choć są matowe to gładko suną po ustach. Wykończenie nie jest typowym suchym, płaskim matem, a pół matowe, delikatnie satynowe. Trwałość świetna! U mnie minimum 6-7 godzin normalnie w tym czasie jedząc i pijąc. Nie odbijają się na kubkach itp. Schodzą ładnie, w miarę równomiernie, choć zależy tu też dużo od koloru i naszych nawyków :)
 I choć nie są 'nie do zdarcia' to w stosunku jakość - cena wypadają genialnie.
Nie wysuszają ust, jednak właściwości pielęgnacyjnych także nie mają. Nie podkreślają suchych skórek. Nie jełczeją szybko, co dla mnie też jest ważne, ponieważ mimo kilku ulubieńców, które non stop noszę to powoli ubywają mi te cudaki.


Z tej piątki moimi faworytami są: 424 'Night Butterfly' wielbię wszelkie brązy nudziakowe, ale dalekie od 'korektorowego' efektu. Ten jest nadzwyczajnie 'inny' od pomadek jakie miałam dotychczas, domieszka 'jagodowego' fioletu nadaje mu chłodny charakter. Spodoba się pomadka fankom pomadki nr 10 z Golden Rose. Drugi faworyt to oczywiście róż 423 'Lechee Tree' - delikatny róż, niczym cukiereczek. Polubiłam go do szybkich makijaży, kiedy nie chce mi się używać cieni, a potrzebuję odrobinkę delikatnego koloru. Pięknie współgra z jasną cerą i delikatnym różem na policzkach w podobnym odcieniu. Dziewczęcy, nienachalny i bardzo uniwersalny - podobnie jak odcień 422 'Raspberry Kiss'.
Nie polubiłam się tylko z odcieniem 421, ale tylko z tego względu, że w tak bardzo ciepłych odcieniach wyglądam bardzo źle.



Waga: 4,5 g
Cena: 16,99 zł
Dostępne w Drogeriach Natura

Skusiłyście się na pomadki Kobo Professional z kolekcji wiosna/lato 2017? Który odcień najbardziej Wam się podoba?

9 komentarzy:

  1. tylko ten typowy róż mi się nie podoba :) reszta zdecydowanie w moim guście ;) Mi akurat pasują takie ciepłe kolory - tak przynajmniej myślę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. 424 podoba mi się na swatchu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne kolory, dwa ostatnie jak dla mnie- jesienne, super kolekcja

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne kolorki :) Przyznam, że każdy mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę kupować więcej kosmetyków z kobo :p

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne kolory, choć takie bardziej jesienne, ale bardzo mi się podobają. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...