Peelingi do twarzy to zdecydowanie moje ulubione kosmetyki pielęgnacyjne. Z ogromną przyjemnością używam ich, ciesząc się zawsze szybkim efektem jaki zapewniają, a przynajmniej większość z nich.
Dziś recenzja nowości od marki SENSILIS - rewitalizujący czarny peeling Skin Delight.
Skin Delight Rewitalizujący Czarny Peeling do każdego typu skóry. Wyjątkowy, unikalny na rynku czarny peeling o działaniu oczyszczającym i detoksykującym. Węgiel roślinny w połączeniu ze złuszczającymi mikrocząsteczkami oczyszcza i pielęgnuje skórę, absorbując nadmiar tłuszczu i zanieczyszczeń z porów skóry, usuwając martwy naskórek. Cząsteczki twardego korundu zapewniają głębokie złuszczanie, pozostawiając skórę miękką, gładką i jaśniejszą o jeden ton.
Składniki aktywne: korund (efekt mikrodermabrazji), olej kokosowy, Tetraizopalmitynian askorbylu (najsilniejsza forma witaminy C), węgiel bambusowy.
W eleganckim, różowym kartoniku oprócz peelingu znajdziemy białą szpatułkę oraz ulotkę z opisem całej serii Skin Delight.
Sam peeling zaś mieści się w lekkim, plastikowym, różowym słoiczku z czarną nakrętką.
Konsystencja peelingu w słoiczku jest zbita, jednak po zetknięciu się ze skóra natychmiastowo rozpuszcza się do oleistej, czarnej mazi z dużą ilością drobinek korundu. W składzie mamy olej kokosowy i czuć, że on tutaj jest. Peeling jest bardzo tłusty, ale ułatwia to masaż. Drobinek korundu jest w nim dużo i są bardzo ostre. Ja akurat uwielbiam mocne zdzieraki, także pod tym względem jestem z niego zadowolona. Jednak osoby z bardzo wrażliwą cerą, czy też naczynkową muszą uważać.
Peeling porządnie złuszcza martwy naskórek. Idealnie oczyszcza pory. Wygładza skórę, pozostawia ją idealnie gładką, oczyszczoną i bardzo nawilżoną. Zawsze po peelingu twarzy używałam od razu odżywczego kremu, aby zniwelować uczucie ściągnięcia skóry. Tutaj jest to zbędne. Peeling jak żaden dotąd naprawdę porządnie nawilża i odżywia skórę. Pozostawia ją wypielęgnowaną do granic możliwości.
Producent obiecuje także rozjaśnienie cery o jeden ton. Ogólnie spoglądając na cerę nie zauważam różnicy, jednak w ostatnich dniach bardzo zjaśniały moje przebarwienia pod oczami od słońca. Od kilku dni zastanawiałam się dlaczego one znikają i bledną, dopiero teraz pisząc tą recenzję zdałam sobie sprawę, że na pewno to jego zasługa. A efekty byłyby pewnie jeszcze lepsze, gdybym zastosowała całą serię Skin Delight.
Początkowo peeling wydawał mi się zbyt tłusty dla mojej mieszanej cery, obawiałam się zapchania cery, jednak na szczęście nic takiego nie miało miejsca.
Peeling nie uczulił, nie podrażnił, ani w żaden negatywny sposób nie wpłynął na moją cerę.
Niestety jest drogi, kosztuje w aptekach ok 95-102 zł. Na szczęście jednak jest bardzo wydajny.
Pojemność: 75 ml
Cena: 98 zł
Skład:
Znacie kosmetyki Sensilis? Jak sie u Was sprawdziły?
wygląda zjawiskowo ;)
OdpowiedzUsuńChetnie bym wyprobowala. Uwielbiam peelingi z korundem.
OdpowiedzUsuńCena mówi sama za siebie ;)
OdpowiedzUsuńSuper prezentuje sie :)
OdpowiedzUsuńJak dotąd czytałam jedynie o czarnych mydłach i korundzie. Nie wiedziałam, że istnieje peeling będący niejako ich połączeniem.
OdpowiedzUsuńWow, konsystencja robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę :))
OdpowiedzUsuńłał wygląda super
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że wygląda groźnie :D Pewnie śmiesznie się wygląda :)
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy mam, korund mam, wit C mam...nie mam tylko węgla , ale może spróbuję go zrobić sama z takim zwykłym węglem z apteki.
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak :)
UsuńJa kupuję węgiel w kapsułkach, często dodaję do białej glinki, bądź innej maseczki. Węgiel dobrze oczyszcza cerę ;)
ciekawy kosmetyk :) tylko ta cena mi nie odpowiada...
OdpowiedzUsuń