wtorek, 4 lutego 2020

MY SECRET - Matowe pomadki do ust Girl Power

Nie wiem jak to jest u Was, ale dla mnie pomadek do ust nigdy nie jest za wiele (podobnie mam jeszcze z cieniami do powiek). Lubię mieć duży wybór kolorów, które dobieram w zależności od nastroju czy też pod pasujący kolor makijażu oczu.
Niedawno w ofercie My Secret pojawiły się nowe matowe pomadki Girl Power, w uroczych, delikatnie różowych opakowaniach.


Podoba mi się w tych opakowaniach także 'podgląd', dzięki przezroczystej dolnej części od razu widzę, który kolor w niej się znajduje. Proste rozwiązania, ale zarazem bardzo praktyczne.


W ofercie jest aż 10 kolorów do wyboru, ja posiadam 9 z nich. Każdy jednak znajdzie wśród nich odcień idealny. Nie zabrakło pięknej czerwieni w chłodnej tonacji, a także takiej z domieszką fuksji, są także cudowne nudziaki, beżowe i z nutką różu, a także ciemne bordo.
Bardzo mi się podoba ta gama kolorystyczna i nie zmieniłabym w niej absolutnie nic. Dopracowana i przemyślana w każdym calu.


Aplikator jest dość duży, jednak aplikacja pomadki nim nie sprawia problemu. Pomadki z tego co zauważyłam po 2 miesiącach stosowania mają delikatnie różną konsystencję. Np. bordowa jest najrzadsza, czerwień ma podobną konsystencję, zaś te jasne są bardziej kremowe od nich.

Najlepiej nakładać je bardzo cieniutką warstwą. Wtedy pomadka zastyga szybciej i jest trwalsza. Grubsza warstwa zastyga nawet kilkanaście minut (to jedyna wada wg mnie tych pomadek), jednak jest i plus tego, możemy powoli korygować ewentualne błędy :)
Pomadka ładnie zastyga, pozostawiając na ustach taką przyjemną, bardzo aksamitną warstwę. Nie jest to płaski mat, który dodatkowo wysuszałby usta.
Bardzo je polubiłam za to. Nie są to może najtrwalsze pomadki jakie kiedykolwiek miałam, ale trwałość jest naprawdę bardzo dobra i pomadka w nienaruszonym stanie przetrwa kilka godzin.
Dzięki tej aksamitości łatwo też poprawić makijaż ust, bez konieczności zmazywania (a każdy kto stosuje matowe pomadki to wie, że nie każdą można poprawić w estetyczny sposób, niektóre np. z czasem zaczynają się wykruszać - tutaj tego nie ma).
Na szklankach i innych naczyniach kolor delikatnie się odbija.
Jednak pomadka schodzi w bardzo estetyczny sposób i naprawdę łatwo z nią o ewentualne poprawki.


Pomadki te nie powodują żadnego dyskomfortu. Nie wysuszają ust, nie dają efektu ściągnięcia ust. Nie rozmazują się, aczkolwiek na szklance pozostawiają delikatny ślad.

Mają bardzo przyjemny zapach, jakby budyniowy, delikatnie waniliowy.
Pigmentacja jest niesamowita. Nakładam zawsze bardzo cieniutką warstwę a mimo to mam 100% krycia.


Na zdjęciu pomadki jeszcze nie zastygnięte, jednak na ustach dają ładne, matowe wykończenie.


Pojemność każdej z pomadek to 4 ml. Ich regularna cena to 17,99 zł (obecnie w promocji za 15,99 zł).
Dostępne oczywiście w Drogeriach Natura (stacjonarnie oraz online).

3 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...