Niestety jak co roku z końcem stycznia rozłożyło mnie choróbsko, które nie chce odpuścić :(
W tym miesiącu w pudełko znalazło się aż 5 pełnowymiarowych kosmetyków oraz 1 miniaturka.
Kosmetyki idealne do małej, domowej odnowy skóry i jej odżywienia. Znalazł się jednak także mały kolorystyczny akcent... do włosów :)
L'OREAL PARIS COLORISTA Hair Makeup #coppergold (28,99 zł / 30 ml)
Jeden z produktów, który najbardziej mnie zaciekawił. Mieniący się kolor na włosach? Dla mnie to totalna nowość i na pewno z chęcią przetestuję ten 'mejkap' do włosów. Trafił mi się odcień Copper Gold, który powinien być dobrze widoczny na moich ciemnych, burgundowo-brązowych włosach.
Efekt tylko do jednego mycia, także nawet jak się nie spodoba to nie będzie problemu :)
BARNANGEN Krem do ciała All Over Rescue Body Balm (29,99 zł / 200 ml) - miniatura
Miniaturka balsamu, który dobrze już znam. Jednak muszę przyznać, że mnie ucieszyła. Przyda mi się mała wersja na wakacyjny wyjazd.
To świetnie nawilżający, odżywczy balsam, który cudownie zmiękcza i wygładza skórę.
LE PETIT MARSEILLAIS Żel pod prysznic Mandarynka i Limonka (8,99 zł / 250 ml)
Nie tak dawno w pudełku był ten żel w innym wariancie zapachowym. Tym razem mamy mocno odświeżający cytrusowy zapach o delikatnie słodkim aromacie. Bardzo mi się podoba, a, że poprzednią wersję z przyjemnością zużyłam to i po tą chętnie sięgam. Choć taki zapach byłby idealny szczególnie na letnie dni.
LUVOS Maseczka z koenzymem Q10 aktywująca komórki skóry (8,99 zł / 7,5 ml)
Maseczki marki Luvos znam i uwielbiam od wielu lat. Z każdej jednej byłam bardzo zadowolona. I tak jest też z tą, którą zdążyłam już przetestować. Sprawdziła się tak jak poprzednie: cudownie nawilżyła cerę, dogłębnie. Odżywiła i sprawiła, że skóra jest jedwabiście gładka i przyjemna w dotyku. A jednocześnie świetnie oczyściła pory. To taki typ maseczki, który doceni posiadaczka każdej cery, od suchej aż po mieszaną i tłustą. Delikatne dla skóry, także nikogo nie powinny podrażnić. Z przyjemnością będę widziała inne warianty maseczek Luvos w kolejnych edycjach BeGLOSSY.
TOŁPA estetic.intensywnt zabieg w 4 krokach (19,99 zł)
Tutaj były różne warianty, ja mam zabieg łagodzący zaczerwienienia. Trafiony idealnie, akurat po antybiotykach mam dziwnie podrażnioną cerę, do tego suchą i wrażliwszą niż kiedykolwiek. Jeszcze tej kuracji nie stosowałam, ale w nadchodzącym weekendzie na pewno przetestuję. Bardzo mnie cieszy, że jest to zabieg z moim ulubionym kwasem glikolowym, który używam już od wielu lat w sezonie jesienno-zimowym. Odmienił moją cerę nie do poznania. Mam nadzieję, że z działania tego zestawu będę bardzo zadowolona.
COSNATURE NATURKOSMETIK Naturalny krem Detox na noc z zieloną herbatą (29 zł / 50 ml)
Krem znam, miałam już wersję na dzień i na noc. Niestety mnie obie wersje uczuliły :( Także to jedyny kosmetyk z pudełka, którego nie użyję. Ale wiem, że u innych świetnie się sprawdza. Na pewno kogoś bliskiego ucieszy.
Podoba Wam się zawartość styczniowej edycji BeGLOSSY?
Jakie kosmetyki chcielibyście zobaczyć w kolejnych edycjach?
Ciekawa i zachecajaca zawartosc, chetnie poznalabym ten krem od Cosmature :D
OdpowiedzUsuńKosmetyki są całkiem fajne, dla mnie ten żel z Loreal trochę nietrafiony, ale trudno.
OdpowiedzUsuńprawie wszystko mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń