Każdego dnia nasze włosy są narażone na różnego rodzaje uszkodzenia, a nasz tryb życia przyczynia się do tego. Ileż to razy zbyt pośpiesznie układaliśmy włosy, poddawaliśmy je nieumiejętnym zabiegom fryzjerskim? Seria Biotin + Repair 7 pomaga zniwelować siedem najbardziej powszechnych uszkodzeń włosów spowodowanych m.in. suszeniem, prostowaniem, farbowaniem czy kręceniem.
W skład serii wchodzi szampon, odżywka oraz maska do włosów.
Szampon do włosów oraz odżywka zamknięte są w dużych butlach. Ich pojemność to aż 400 ml. Zaletą jest niska cena: 19,99 zł / szt.
Szampon ma kremową konsystencję, jest gęsty i pieni się bardzo dobrze. Do jednorazowej aplikacji wystarczy niewielka ilość. Jest ogromnie wydajny!
Dobrze oczyszcza włosy, nie plącze ich, a nawet wręcz przeciwnie pozostawia je delikatnie wygładzone. Nie obciąża jednak włosów.
Nie podrażnia skóry głowy (a mam bardzo wrażliwą). Szampon Tresemme nie spowodował żadnego dyskomfortu. Mimo SLS w składzie sprawdził się świetnie. Moja skóra głowy wyraźnie odżyła, nie wspominając już o włosach. Faktycznie odczułam różnicę już po pierwszych aplikacjach.
Odżywka zachwyciła mnie swoim zapachem. Zresztą cała seria Biotin + Repair 7 pachnie obłędnie! Bardzo przyjemny kwiatowy zapach. Wyraźny, jednak niemęczący. Zachwyci niejedną kobietę i tego jestem pewna.
Odżywkę stosowałam razem z szamponem z tej samej serii, przynajmniej 2 razy w tygodniu. Nakładałam ją na minimum 10 minut. Lubię ten czas, relaksuje mnie tak samo jak maseczki na twarz. Zapach niesamowicie poprawia nastrój i jest ogromną zaletą tej serii.
Odżywka świetnie sprawdziła się na moich suchych włosach. Nawilża, wygładza włosy. Sprawia, że lepiej się rozczesują i się nie elektryzują. Nie obciąża włosów. Jest lekka i sprawdzi się nawet u osób z bardzo cienkimi i podatnymi na obciążenie włosach.
Włosy nabrały blasku i stały się podatne na układanie. Zaczęły się kręcić jeszcze bardziej.
To dzięki tej odżywce także moja skóra głowy tak odżyła. Znacznie pomogła także w regeneracji i 'powrocie' do normy włosów po częstym 'katowaniu' prostownicą.
Maska do włosów ma pojemność 300 ml. Sprawdza się świetnie i od prawie roku jest moją nr 1. Nie ma sobie równych. Maskę stosuję raz w tygodniu i jest to wystarczające, aby cieszyć się miękkimi, gładkimi włosami. Maska idealnie je nawilża, wygładza niesforne pasma, niweluje mój odwieczny puch. Włosy są sypkie, przyjemne w dotyku. Wyraźnie odżywione i pełne blasku. CUDO! Idealna maska dla moich wysokoporowatych włosów. Sprawdza się rewelacyjnie. Moje włosy potrzebują dużej dawki nawilżenia, a ta maska to zapewnia. Dodatkowo regeneruje włosy i poprawia wyraźnie i widocznie ich stan. Śliczny zapach dodatkowo umila każdy pielęgnacyjny zabieg z jej użyciem.
Znacie kosmetyki Tresemme z serii Biotin + Repair 7? Jak się u Was sprawdziły?
Znacie kosmetyki Tresemme z serii Biotin + Repair 7? Jak się u Was sprawdziły?
Maska mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki tej marki, szczególnie maskę.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu miałam styczność z produktami tej marki i przyznam, że całkiem niezłe miałam odczucia po ich stosowaniu.
OdpowiedzUsuńznam serie od dawna i bardzo ja lubię.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam i czytałam o tej marce, ale jakoś do tej pory nie miałam okazji ich użyć, mam nadzieję, że niedługo to zmienię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i w wolne chwili zapraszam do siebie ;)