JESSUP - Zestaw 20 pędzli do makijażu twarzy i oczu

Uzupełniłam niedawno moją kolekcję pędzli o kolejnych 20 sztuk. Mała promocja na Aliexpress skusiła mnie na pędzle znanej i popularnej marki JESSUP. Czytałam o tych pędzlach same pozytywne opinie i do dziś nie wiem dlaczego wcześniej się na nie skusiłam.

Za gromadkę 20 pędzli zapłaciłam 60 złotych, czyli za 1 sztukę wychodzi zaledwie 3 zł. Tanie jak barszcz - dosłownie! Ale czy pędzle mimo niskiej ceny są warte uwagi? SĄ! Bez zbędnego owijania w bawełnę... Są warte nawet 10 razy tyle! No może przesadzam... Ale dorównują one droższym pędzlom, które kosztują ok 30 zł / szt.

Wykonane są bardzo solidnie. Skuwki pięknie przylegają do trzonków, nie widać żadnych mankamentów, żadnego wystającego, oblepiającego kleju. Prezentują się jak pędzle najdroższych marek.

Jako sroka i wielbicielka różowości musiałam oczywiście się skusić na różowe trzonki, choć w asortymencie marki Jessup są przeróżne rodzaje pędzli w niezliczonej ilości kolorów trzonków i włosia.

Wybrałam zestaw, w którym przeważają pędzle do makijażu oczu. Takich najbardziej mi brakowało w mojej kolekcji.

Na poniższym zdjęciu gromadka 9 pędzli najmniejszych z zestawu. Znajdziemy tu pędzle między innymi do nakładania cieni, korektora, eyelinera czy do makijażu brwi. 

Jak widzicie każdy z pędzli jest opisany, także jeśli ktoś zaczyna przygodę z makijażem to będzie wiedział do czego dany pędzel może służyć. Choć to tylko podpowiedź. Ja na przykład bardzo lubię nakładać mineralny korektor pędzlami typu 'kuleczka', które służą do tworzenia 'dymków', rozcierania cieni, które wymagają precyzji -  jak nr 230 z Jessup.

Tutaj nic nas nie ogranicza :)

Kolejna 6 pędzli to gromadka do rozcierania cieni oraz do nakładania korektora. Puchatki, które wielbię wręcz! Te z białym włosiem są niezwykle miłe w dotyku, świetnie sprawdzają się rozcierania cieni. Pędzel do korektora również jest miły w dotyku i świetnie sprawdza się do nakładania korektora pod oczy czy np. na skrzydełkach nosa. Niewielka kuleczka, a'la mini flat top, którym świetnie nakłada się zarówno kremowe korektory jak i mineralne w sypkiej formie.

Pędzli do makijażu twarzy jest 5. Największe z rodzinki, jednak nie są tak duże jak myślałam, że będą. Ale całe szczęście, ponieważ większych mam już dużo, a takich właśnie mi brakowała. Tej gromadki używam tylko do konturowania twarzy.

Bronzer najczęściej nakładam pędzlem nr 109, zaś rozświetlacz cudownie się nakłada nr 105. Do różu bardzo lubię 103, choć bywa, że i podkład mineralny nim nakładam.

Pędzle mają różną długość od 14,2 cm do 17,5 cm.
Wszystkie pędzle są niezwykle miłe w dotyku. Bardzo delikatne! Aplikacja nimi wszystkich kosmetyków to czysta przyjemność. Nic nie kuje, nie podrażnia. Nie ma szans, żeby kogoś podrażniły.
Używam ich już czwarty miesiąc, przez cały ten czas (a nie oszczędzam ich), nie wypadł ani jeden włos. Napisy z trzonków nie zmywają się. Wciąż prezentują się jak nowe.

Pod względem jakości bardzo mile mnie zaskoczyły. Nie spodziewałam się, że tak tanie pędzle będą tak świetnej jakości. Cudowne są! Jeżeli tylko ktoś się nad nimi zastanawia, to niech nie marnuje czasu i szybko zamawia!
Żałuję, że tak zwlekałam z ich zakupem, ponieważ odmieniły mój makijaż. Aplikacja nimi cieni (i innych kosmetyków) to bajka, wszystko pięknie się rozciera, bez niemalże naszego wysiłku :)
Świetny zestaw nie tylko dla początkujących w makijażu osób.

Zestaw kupiłam bezpośrednio od producenta na Aliexpress w sklepie: Jessup beautys Store.

Znacie pędzle Jessup? Macie je w swojej kolekcji, a może się nad nimi zastanawiacie?
Jak się u Was sprawdzają?