Z radością przedstawiam Wam dzisiaj najnowszą luksusową markę Louis Santier. Premiera kosmetyków była 9 grudnia i od tego dnia można je zamawiać na stronie BeGlossy. W ramach edycji specjalnej BeGlossy x Louis Santier można zamówić aż 80% taniej - w skład zestawu wchodzi serum do twarzy na noc oraz krem do twarzy na dzień.
Ja dzisiaj jednak opowiem o moich pierwszych wrażeniach na temat serum do twarzy na noc Eternelle oraz o serum powiększającym i ujędrniającym biust Ovashape Bust.
Serum powiększające i ujędrniające biust Ovashape Bust pojawi się w sprzedaży dopiero 2021 roku. Przedpremierowo otrzymałam słoiczek z nim i muszę przyznać, że zapowiada się bardzo obiecująco.
W pastelowo żółtym plastikowym słoiczku skrywa się niesamowicie pięknie pachnące serum. Nie sposób nie zachwycać się zapachem, ponieważ od razu po otwarciu słoiczka ten zapach ogarnia wręcz sporą część przestrzeni. Słodkawy zapach, migdałowy, kojarzy mi się z aromatem do ciasta. Bardzo mi się podoba. Nie jest mdły, a niezwykle umila aplikację i codzienny rytuał delikatnego masażu z nim.
Serum ma formułę kremu, gęstego, wydawałoby się, że bardzo treściwego, ale niesamowicie lekko się aplikuje i błyskawicznie wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Niezwykle delikatna skóra na biuście zyskuje dużą dawkę nawilżenia i ujędrnienia. Ujędrnienie czuć już po aplikacji, taki błyskawiczny efekt jędrniejszej skóry, jednak jakie efekty będą po dłuższym stosowaniu tego jeszcze nie wiem. Producent obiecuje także powiększenie biustu. Na pewno za miesiąc opiszę dokładniej jak się serum sprawdziło po dłuższym stosowaniu.
Serum do twarzy na noc Eternelle podobnie jak serum do biustu skryte jest w plastikowym słoiczku. Zapach ma delikatniejszy - tutaj wyczuwam bardziej kwiatowy aromat, świeży, delikatny, bardzo przyjemny. Prześliczny zapach, w którym ktoś skrył w słoiczku powietrze majowego ogrodu z jaśminem na czele.
Formuła serum jest lekka. Konsystencję on ma lżejszą od serum do biustu, ale podobnie szybko się wchłania. Błyskawicznie skóra pochłania go, pozostawiając jedynie bardzo delikatną i aksamitną w dotyku skórę. Nie czuć żadnej tłustej skóry, choć czytając skład obawiałam się tego (a w składzie jest między innymi masło shea). I mimo, że to serum na noc stosuję go także na dzień - i naprawdę świetnie się sprawdza pod makijaż (a na co dzień stosuję mineralny, który jest dość wymagający).
Serum bardzo dobrze nawilża skórę, mojej mieszanej cerze zapewnia idealną dawkę zarówno nawilżenia jak i ujędrnienia. Skóra jest przyjemnie napięta, gładka a zarazem pełna elastyczności.
Skóra po jego użycia nabiera pięknego promiennego, wypoczętego wyglądu.
Pierwsze wrażenia mam bardzo pozytywne. I mocno trzymam kciuki za nową markę, jestem pewna, że odniesie duży sukces.
Warto skusić się teraz na zakup, tym bardziej, że 80% nieczęsto się zdarza. A regularna cena każdego z kremów to 317 zł / 50 ml.
Zestaw kremów można zakupić na stronie Beglossy.pl do czego bardzo zachęcam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz