Christian Dior
Hypnotic Poison
woda toaletowa
Nuty zapachowe:
nuta głowy: gorzki migdał, kminek
nuta serca: jaśmin Sambac, mech, drzewo Jaracanda
nuta bazy: wanilia, piżmo
Hypnotic Poison to klasyk z 1998 roku, którego przedstawiać nie trzeba ? :)
Stworzony przez Annick Menardo.
Otulający zapach, o mocno waniliowym aromacie.
Jako wielbicielka perfum nie mogłam przejść obok niego obojętnie... Tym bardziej, że uwielbiam wanilię w każdej postaci :)
musiałam je mieć... niczym Ewa z raju ;)) chwytająca kuszące jabłuszko...
Chwyciłam i nie mogę napisać, że jest to moja 'perfumowa miłość' od pierwszego testu, ale bardzo je lubię. Przytulny, ciepły, 'puchaty'. Kojarzący się z domowym ciepłem. Idealny zapach na jesień i zimę.
Słodycz wanilii przeplata się z goryczą migdałów, jaśmin pobrzmiewa gdzieś daleko w tle z drzewno-piżmowym aromatem. Kminku nie czuję (całe szczęście, bo go nie lubię..). Wanilia gra tu pierwsze skrzypce. Jednak nie jest to mdła, przesłodzona wanilia... to wanilia z charakterem, 'z pazurem', lekko pieprzna, przydymiona...
Zapach nęci, kusi, uwodzi i hipnotyzuje... Po każdym psiknięciu na nadgarstek wącham go co chwilę... niezwykle uzależniający :)))
Prawdziwie hipnotyzująca trucizna.
Dla zmysłowych, tajemniczych kobiet z klasą.
Trwałość: bardzo dobra - kilkanaście godzin!
Kod znajduje się na dole butelki - jest nadrukowany:
Znacie Hypnotic Poison? Co o nim sądzicie?
Lubicie wanilię w perfumach, kosmetykach..?
Buteleczka przykuwa oko :)) zapach musi być ciekawy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach późną jesienią :)
OdpowiedzUsuńaktualnie mam spory zapas perfum ale kto wie? może i na ten znajdzie się miejsce na toaletce? ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie!
Ja mam wersje Sensuelle i wielbię~! <3
OdpowiedzUsuńmam odlewkę HP S., śliczny zapach :)
UsuńChętnie bym się nim popsikała, uwielbiam wanilię ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli nie śmierdzi to bardzo lubię wanilię w kosmetykach :D
OdpowiedzUsuńnie znałam, ale opakowanie flakonik jest śliczny :D
OdpowiedzUsuńmiałam miniaturę 5 ml, ale jakoś mi nie podchodzą takie zapachy ;)
OdpowiedzUsuńmiałam poison midnight idealne na wieczór, ogólnie uwielbiam perfumy Dior, moje ulubione to addict2. Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńu mnie wanilia raczej się nie sprawdza. a ogólnie to lubię mocne, takie ciężkie zapachy, co na co dzień niekoniecznie się sprawdza..
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tym zapachem, ale za to jestem wielką fanką jadore
OdpowiedzUsuńZaiste, nasze upodobania różnią się zasadniczo. Nawet Twój nick mi to mówi - ja Aliena nie znosiłam latami, teraz szanuję, ale wciąż nosić nie potrafię. HP recenzowałam lata temu, na długo zanim założyłam bloga. I recka jest niepochlebna i złośliwa. Pewnie dlatego, że klasyczne Poison budzi mój wielki podziw, a HP jest do niego zupełnie niepodobne. Kiedyś, kiedy byłam początkującą perfumiara myślałam, ze jeśli coś nosi nazwę klasyka, to powinno go przypominać. :]
OdpowiedzUsuńza Alienem to ja w ogień... :D
UsuńHP po prostu lubię :) nie jest to moja miłość...
klasycznego Poison nie znam, ale coś czuję, że to nie moja bajka ;)
HP bardzo lubię, świetnie opisałaś ten zapach. Dla mnie to też połączenie wanilii, migdałów i jeszcze jakiejś świdrującej ostrości. Klasyczne Poison też lubię, ale nie jest to zapach, który mogłabym nosić tak często jak HP. Do tego moje otoczenie raczej nie sprzyja zapachom takim jak klasyczna trucizna.
Usuńbardzo lubię hypnotic poison :) zwłaszcza wieczorami ;)
OdpowiedzUsuńNie znam :)
OdpowiedzUsuńDior robi ładne perfumy ;) - ale tego nie wąchałam.
OdpowiedzUsuń-zapraszam do mnie :)
Kształtna i bardzo ładna buteleczka :)
OdpowiedzUsuń